Wraz z „ciałem na życie świata” otrzymujemy zapewnienie: „kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Kluczem zrozumienia cudowniej prawdy „żywego chleba” jest nasz sakramentalny, a zatem rzeczywisty udział w tej tajemnicy. To właśnie w Eucharystii, w znakach chleba i wina, które sam Chrystus utożsamia ze „swoim ciałem i krwią” otrzymujemy zadatek życia wiecznego
Pośrodku żniw, gdy rolnicy zajęci są zbiorami zboża, w naszych świątyniach rozlega się niezwykłe wołanie Chrystusa: „Ja jestem chlebem żywym, który zstępuje z nieba i daje życie światu”. Mędrzec Pański natomiast zaprasza „prostaczków”, czyli ludzi prostego i szczerego serca „chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałem. Odrzućcie głupotę i żyjcie”. Chrystus w dzisiejszej Ewangelii podejmuje i zarazem wypełnia to wołanie i to w sensie o wiele pełniejszym, niż ktokolwiek mógłby oczekiwać: w znakach chleba i wina daje swoje ciało i krew, czyli samego siebie jako „pokarm na życie świata.” Jest to największy z możliwych i najwspanialszy, ale i najtrudniejszy – bo przekraczający wszelkie wyobrażenia – dar, jaki może otrzymać człowiek. Przez ten dar przestajemy być zwykłymi „zjadaczami i wyrobnikami chleba”, a stajemy się dziećmi samego Boga, których powołaniem staje się niebo.
Pełne teksty artykułów "Przewodnika Katolickiego" w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.