Przez przewidujące okulary
Rynek pracy nas nie rozpieszcza. Nawet młodym trudno jest spoglądać na niego przez różowe okulary. Brak odpowiedzi na dziesiątki wysłanych CV może zniechęcać, gdyż znalezienie pracy graniczy dziś z cudem. Wyższe wykształcenie, znajomość języków obcych czy dodatkowe kwalifikacje mogą nie wystarczyć, dlatego też lepiej wcześniej, np. kilka miesięcy przed ukończeniem studiów, dobrze przemyśleć strategię działania i rozpocząć poszukiwania pracy.
Przekonała się o tym Dorota, inżynier ochrony środowiska, która niemal dwa lata czekała na upragniony etat w swoim zawodzie. – Po kilku miesiącach bezskutecznych poszukiwań dotarło do mnie, jaki poważny błąd popełniłam. Pisanie pracy magisterskiej całkowicie zaprzątało mi głowę. Zupełnie nie myślałam o tym, co będzie dalej. Najważniejsze było dla mnie ukończenie studiów i uzyskanie dyplomu. Dziś wiem, że trzeba było rozglądać się za pracą wcześniej. Być może uniknęłabym wtedy bolesnej konfrontacji z brutalną rzeczywistością i nie straciłabym tyle czasu – opowiada Dorota. Jeśli jednak poszczęści się nam na tyle, że potencjalny pracodawca zaprosi nas na rozmowę kwalifikacyjną, warto dołożyć starań, byśmy mogli usłyszeć propozycję zatrudnienia. Choć ostatecznie decyduje pracodawca, to w gruncie rzeczy mamy wiele do powiedzenia w tej kwestii. Wystarczy tylko pamiętać o kilku zasadach.
Właściwa strategia
Bez względu na to, czy dopiero zaznajamiamy się z regułami rządzącymi rynkiem pracy czy jesteśmy już weteranami na tym polu, do każdego spotkania warto się właściwe przygotować. Unikając już na wstępie nieprzyjemności wynikających ze spóźnienia się, warto przeanalizować dojazd i dokładną lokalizację firmy, urzędu czy innego zakładu pracy. Podczas rozmowy możemy zostać zapytani tak naprawdę o wszystko, a zwłaszcza o to, co nie znalazło się w naszym życiorysie, a więc jakie są nasze mocne, a jakie słabe strony, jak reagujemy na stres, jak odnajdujemy się w większym zespole pracowników, co uznajemy za nasz dotychczasowy największy sukces czy dlaczego miałbyś(-abyś) zostać zatrudniony(-a)?
Rozmowa kwalifikacyjna jest dla nas również okazją, by szczegółowo zapytać o zakres naszych obowiązków. Pytanie o wysokość wynagrodzenia nie będzie nietaktem, jeśli zadamy je pod koniec rozmowy. Pamiętając, że przecież po drugiej stronie biurka siedzi raczej życzliwy człowiek, lepiej dać sobie kilka minut na udzielenie rzeczowych, przemyślanych odpowiedzi.
Szata jednak czasem zdobi
Choć w myśl porzekadła to nie szata zdobi człowieka, w przypadku poszukiwania pracy strój odgrywa pierwszorzędną rolę. Właściwy dobór ubrania, fryzury czy makijażu może stanowić problem zwłaszcza dla kobiet. Z myślą o nich od połowy grudnia także Polki mogą korzystać z pomocy programu Dress for success. Stowarzyszenie, które w Polsce ma swoją siedzibę w Katowicach, ma ok. 100 filii na całym świecie, m.in. w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii, i pomogło już ok. 500 tys. kobietom, ucząc je, jak skutecznie przygotować dokumenty aplikacyjne czy umożliwiając „przećwiczenie” w praktyce rozmowy kwalifikacyjnej. Szczegółowe informacje o programie można uzyskać na stronie www.polskidomkreacji.pl. Przebieg spotkania w głównej mierze determinuje pierwsze wrażenie. Ważne są nasza mimika czy gestykulacja. Tę ostatnią warto na czas rozmowy ujarzmić. Nawet najbardziej atrakcyjne CV może nie dopomóc, jeśli damy się ponieść emocjom.
Grunt to spokój
Dorota, zanim znalazła pracę, odbyła kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych. W rozmowie ze mną podkreśla, że warto nawet pójść na spotkanie w sprawie pracy, która pozornie nie odpowiada naszym zainteresowaniom. Choć okres poszukiwań stanowi trudne doświadczenie, to możemy obrócić go na naszą korzyść. Może zahartować nas na tyle, że podczas kolejnej rozmowy nie będziemy odczuwali ogromnego stresu, co pozwoli nam na zaprezentowanie się z lepszej strony. – Oczywiście zalecam pozytywne myślenie, ale z odrobiną rozsądku. Najlepsza rada, jaką otrzymałam i co sama radzę, to zachować spokój i nie nastawiać się, że pierwsza rozmowa kwalifikacyjna będzie jednocześnie ostatnią. Poszukiwanie pracy to równocześnie zdobywanie kolejnych umiejętności i o tym warto pamiętać – dodaje Dorota.
Wartość pracy
„Praca stanowi podstawę kształtowania życia rodzinnego, które jest naturalnym prawem i powołaniem człowieka. Te dwa kręgi wartości – jeden związany z pracą, drugi wynikający z rodzinnego charakteru życia ludzkiego – muszą łączyć się z sobą prawidłowo i wzajemnie się przenikać. (...) Praca i pracowitość warunkują także cały proces wychowania w rodzinie właśnie z tej racji, że każdy „staje się człowiekiem” między innymi przez pracę, a owo stawanie się człowiekiem oznacza właśnie istotny cel całego procesu wychowania. (...) Trzeci krąg wartości (...) odnosi się do owego wielkiego społeczeństwa, do którego człowiek przynależy na podstawie szczególnych więzi kultury i historii. (...) To wszystko sprawia, że człowiek swoją głębszą tożsamość ludzką łączy z przynależnością do narodu, swoją zaś pracę pojmuje także jako pomnożenie dobra wspólnego wypracowanego przez jego rodaków, uświadamiając sobie przy tym, że na tej drodze praca służy pomnażaniu dorobku całej rodziny ludzkiej, wszystkich ludzi żyjących na świecie”.
Jan Paweł II, Laborem exercens