Logo Przewdonik Katolicki

Na karczmie płynie czas

Ksawery Śliwiński
Fot.

Trudno obliczyć, który to już raz 4 grudnia przez śląskie familoki przejdzie wesoła, górnicza orkiestra, karczmy piwne zapełnią się śpiewającym tłumem, a Wysokie Górnicze Prezydium zakuje w dyby tych, którzy źle ubiorą mundur.


 

 

Barbórka znana jest w całej Polsce, ale jej sercem jest górniczy Śląsk i miejsca skupione wokół kopalń. Charakterystyczne stroje górnicze, oryginalne sposoby świętowania oraz rytuały cechowe sprawiają, że górnicze święto należy do najbardziej rozpoznawalnych i wyjątkowych zwyczajów. Pod protektoratem św. Barbary, jednej z głównych patronek archidiecezji katowickiej, która jest też między innymi patronką dobrej śmierci i trudnej pracy, opiekunką górników, ci ostatni świętują cały dzień, a nawet przez kilka dni przed 4 grudnia.

 

Orkiestra, familoki i karczma

 

Uroczyste obchody Barbórki w typowym górniczym środowisku zaczynają się od Mszy św. Eucharystia sprawowana jest w kościele, a czasem w cechowni, czyli w tym miejscu kopalni, które można uznać za swoistą poczekalnię, gdyż tam górnicy spotykają się przed pracą, lub po powrocie na powierzchnię. Po Mszy św. górniczy korowód przechodzi  ulicami, zamieszkanymi tradycyjnie przez górników i ich rodziny. Idzie właściwie górnicza orkiestra, która gra swój hymn, a ludzie licznie gromadzą się w oknach domów w danym familoku. Ten ostatni to charakterystyczne osiedle, wzniesione dla pracowników kopalni i ich rodzin. Domy są tu zbudowane z czerwonej nieotynkowanej cegły, mają na ogół dwie lub trzy kondygnacje. Jednym z najsłynniejszych takich osiedli jest katowicki Nikiszowiec, którego familoki uchodzą za zabytki wysokiej klasy. Po przemarszu orkiestry przez dzielnice takich familoków, odbywają się liczne koncerty, akademie, zabawy, a także tradycyjne barbórkowe bale.

Przed samą barbórką organizowane były i są tak zwane karczmy piwne. Gromadzą one nie tylko górników pracujących pod ziemią, ale też pracowników naukowych z dziedziny górnictwa, a nawet studentów pokrewnych kierunków. Karczmy piwne z zasady przeznaczone są dla mężczyzn, zaś kobiecym odpowiednikiem tej uroczystości są tak zwane combry babskie.

 

Lis major

 

Prawdziwa karczma piwna odbywa się według uświęconego przez długą tradycję rytuału. Ważne jest już to, jak usadzić konkretne osoby – przy długich stołach siadają „stare strzechy” (starsi uczestnicy) i młodsze od nich „młode strzechy”. Dzieląc się na „tablicę lewą i prawą”, grają oni ze sobą na punkty. Tablicom przewodniczą „kontrapunkty”, czyli  osoby odpowiadające przed Wysokim Górniczym Prezydium. To ostatnie gremium może podczas karczmy piwnej wymierzyć jej uczestnikowi karę, jeśli ten jest ubrany w mundur górniczy niewłaściwe dobrany na tę okoliczność. Karą może być wypicie piwa z solą albo zakucie w dyby.

Inną piękną osobliwością tego ceremoniału jest wręczanie szpady szczególnie zasłużonym górnikom, a także skok przez skórę. Ten ostatni zarezerwowany jest wyłącznie dla nowych adeptów, właśnie przyjmowanych do środowiska górniczego. Nowicjusz, trzymany przez dwóch seniorów, uderzany jest w ramię szpadą przez Lisa majora. Tym mianem określa się doświadczonego górnika, który niegdyś obok takich atrybutów swego zawodu, jak kilof, oskard czy łopata, nosił też ze sobą skórę lisa. Służyła ona do ochrony różnych części ciała podczas pracy w korytarzach kopalni. Lis major jest w zasadzie mistrzem ceremonii, jego strój bardzo różni się od typowych górniczych mundurów. To on jest przewodnikiem barbórkowych śpiewów, które i tym razem zabrzmią w rytm tradycyjnej, barbórkowej przyśpiewki:

Ach, jak przyjemnie

Na karczmie płynie czas

Tu można się odprężyć

I ciut popuścić pas…

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki