Me trzemome z Bogiem
– Bądź pozdrowiony w tym domu Bogu poświęconym, gdzie 6 stycznia 1946 r. [...] stałeś się dzieckiem Bożym – powiedział metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który przewodniczył liturgii i wygłosił homilię o znaczeniu chrztu św. jako pierwszego sakramentu, dzięki któremu rodzimy się dla Boga. W pięknym ponorbertańskim kościele Eucharystię koncelebrowali: bp senior Bronisław Dembowski, kapłani Kościoła włocławskiego, gdańskiego i pelplińskiego. Z parafianami żukowskimi, których niemałą liczbę stanowili krewni, przyjaciele i znajomi ks. bp. Meringa, w jego intencji modliła się również spora grupa wiernych z diecezji włocławskiej.
Oczy zebranych zwrócone były na XVII-wieczną chrzcielnicę. Patrzył na nią ks. bp Mering, najprawdopodobniej biegnąc myślami do chwil z dzieciństwa, do śp. rodziców i bliskich. Odnajdując się w pięknie świątyni, w barwie śpiewu i kaszubskich strojów, w mowie pielęgnowanej przez pokolenia (jedno z czytań mszalnych i wezwania modlitwy wiernych przeczytane były po kaszubsku). Wcześniej nawiedził miejscowy cmentarz i modlił się przy grobach bliskich. Wędrując dalej po swej małej ojczyźnie, kojarzył każdą jej cząstkę z dzieciństwem, z rodziną, z tym, co buduje tożsamość człowieka. Wspomnienia przywołał dom nr 25, w którym się urodził, a także pobliski młyn i most kryjący mroczne tajemnice bezwzględnego obchodzenia się z ludźmi przez system minionej epoki. Dla pasterza włocławskiego to wspomnienie odwagi jego ojca, Alojzego Meringa, który z narażeniem życia niezłomnie opowiadał się za najwyższymi wartościami. Me trzemome z Bogiem – w dewizie Kaszubów, wielokrotnie powtarzanej podczas uroczystości, pasterz naszej diecezji odnajdywał własną drogę poznania Boga i wiernego przy Nim trwania.
W Nim żëjemë, chwiądómë sã i jesmë
W Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Parafianie żukowscy, patrzący z dumą na czcigodnego rodaka, przypominali mu się podczas składania życzeń. Dla niego też długo koncertowała miejscowa orkiestra. Mógł ks. bp Mering powiedzieć w Żukowie: „moi rodacy” i „mój kościół” w najprawdziwszym tych słów znaczeniu. Ks. abp Głódź stwierdził: – Tutaj, księże biskupie, się stałeś. To znaczy o wiele więcej, niż urodzić się czy przyjąć chrzest. Stać się – znaczy: tu odnaleźć źródło swojej tożsamości, identyczności i niepowtarzalności. Natomiast w homilii metropolita gdański powiedział: – Otwiera dziś przed tobą przyjazne, braterskie serca rodzinna wspólnota. Raduje się twoją obecnością, wspomina twoich szlachetnych rodziców. Jest dumna, że [...] stałeś się sługą Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata. Ofiarujemy co najpiękniejsze: Mszę św. odprawianą w twojej intencji. Na zakończenie homilii abp Głódź wyraził uznanie grupie kapłanów diecezji włocławskiej, z których inicjatywy na ścianie kościoła Wniebowzięcia NMP w Żukowie umieszczono tablicę pamiątkową. – Niech ona mówi pokoleniom, że tu rozpoczęła się droga chrześcijańskiego życia jednego z polskich biskupów – dodał hierarcha.
Odsłonięcia i poświęcenia tablicy dokonali abp Głódź, bp Mering i bp Dembowski. Obok stosownego napisu widnieje na niej herb Ojca Świętego Benedykta XVI, herby ks. abp. Głódzia i ks. bp. Meringa oraz herb Żukowa. Przypomnijmy, że inicjatorem przedsięwzięcia był ks. prał. Grzegorz Karolak. Podczas Mszy św. w kościele Wniebowzięcia NMP podziękował on wszystkim osobom mającym udział w projekcie pn. Wdzięczna Pamięć.
Dziękuję Bogu w nieskończoność
Na zakończenie uroczystości ks. bp Wiesław Mering podziękował abp. Głódziowi za przewodniczenie Eucharystii i homilię, bp. Dembowskiemu za obecność, a nieobecnemu z powodu choroby bp. Stanisławowi Gębickiemu za modlitewną łączność. Wyraził też słowa najgłębszej wdzięczności „prezbiterom i świeckim, którzy przyczynili się do odsłonięcia pamiątkowej tablicy”. W dalszej części wystąpienia dostojny bohater uroczystości stwierdził, że nie ma dlań „nic bliższego nad Kaszuby”. – Traktuję Żukowo jako jeden z moich domów. Będąc chłopcem, chodziłem z ojcem po starym cmentarzu. Trzymałem go za rękę, a on wprowadzał mnie w historię Żukowa. Niech będzie błogosławiona jego pamięć. [...]. Ojciec uczył mnie myśleć logicznie i odpowiedzialnie, a mama dawała mi całą czułość swojego serca. Niech będzie błogosławiona jej pamięć. [...] Z Panem Bogiem od lat jestem blisko. Bez Boga, chrześcijaństwa i Kościoła moje życie byłoby bezsensowne. Za wiarę, chrzest i wybór do kapłaństwa dziękuję Bogu w nieskończoność.