Logo Przewdonik Katolicki

Niezwykła przyjaźń

Magdalena Korzekwa
Fot.

Wiara w istnienie Boga zaczyna się od odkrycia wyjątkowości człowieka, a więź z Bogiem zaczyna się od doświadczenia Jego miłości.

 

 

 

Im bardziej upewniamy się o niezwykłości naszego sposobu istnienia, tym łatwiej odkrywamy obecność w naszym życiu Tego, który stworzył nas z miłości. Wiara religijna to coś znacznie więcej niż wiara w istnienie Stwórcy. To radosna i pewna, czyli niezależna od nastroju, przyjaźń z Bogiem, który nie jest ani romantycznym kochankiem, ani mszczącym się sędzią, ani chytrym graczem, lecz przyjacielem, który we wszystkim nas rozumie, który zawsze nas kocha i który cierpliwie uczy nas kochać. On wie, że tylko ten, kto kocha, może stać się człowiekiem szczęśliwym. Kto nie wierzy w Boga, ten może uwierzyć w to, że sam jest bogiem, albo w to, że jest kimś podobnym do zwierząt, sterowanych popędami, instynktami i hormonami. W obydwu przypadkach człowiek zaczyna oszukiwać samego siebie w kwestii własnych możliwości, własnej wolności, własnych marzeń (które wypacza przez marzycielstwo) i zaczyna postępować w sposób, który prowadzi do krzywdy i cierpienia.

 

Wierzę, że Miłość istnieje

Istnieją różne rodzaje religii i różne rodzaje wiary religijnej. Chrześcijaństwo nie jest wiarą w coś. Gdy obserwuję moich kolegów – studentów, zauważam, że wielu z nich zawierza własny los ludziom, z którymi można pójść na piwo, ale z którymi trudno wygrać życie. Niektórzy z nich zawierzają swój los przypadkowym znajomym, a „zaprzyjaźniają się” z alkoholem… Inni uwierzyli, że ich los zależy od stopni w indeksie czy od opinii profesorów. Spotykam też osoby, które zawierzyły swój los chodzeniu do kościoła. Tymczasem chrześcijaństwo to zawierzenie siebie Komuś. Komuś, kto potrafi kochać i kto jest Przyjacielem. Jedynym na świecie, który uczy nas najbardziej zdumiewającej miłości i radości. Wierzę więc w Miłość, Która proponuje mi najbardziej niezwykłą więź we wszechświecie, jaką jest niezawodna przyjaźń z tej i z wiecznej strony istnienia.

Wiara religijna to zatem nie tylko kwestia intelektu, ale również kwestia przyjaźni. Chrześcijanin to ktoś, kto zaprzyjaźnił się z Bogiem, czyli z Kimś, komu można zawierzyć życie doczesne i wieczne. Tak, jak dyskutować warto jedynie z kimś, kto uczciwie myśli, tak mądrze jest ufać jedynie komuś, kto wiernie kocha. „Jako osobowe przylgnięcie człowieka do Boga i uznanie prawdy, którą On objawił, wiara chrześcijańska różni się od wiary w osobę ludzką. Jest słuszne i dobre powierzyć się całkowicie Bogu i wierzyć w sposób absolutny w to, co On mówi. Byłoby rzeczą daremną i fałszywą, pokładać taką wiarę w stworzeniu” (KKK, 150).

Na co dzień przebywam w środowisku studentów i czasem słyszę wypowiedzi typu: „nie wierzę w Boga, ale wierzę w miłość”. Dla mnie jest oczywiste, że ten, kto nie wierzy w Boga, nie ma racjonalnych podstaw do tego, by wierzyć w miłość. Zostaliśmy stworzeni jako osoby rozumne i wolne, dlatego nawet bez pomocy Boga jesteśmy w stanie myśleć i podejmować decyzje. Nikt jednak z ludzi nie został stworzony jako ktoś, kto jest miłością, gdyż jedynie Bóg jest miłością. Z tego właśnie powodu nie jesteśmy w stanie kochać w sposób spontaniczny, czyli bez pomocy Boga, opierając się jedynie o nasze własne pragnienia, zdolności czy aspiracje.

Naiwnością jest zarówno wiara w to, że człowiek potrafi kochać własną mocą, jak i wiara w to, że miłość jest jedynie efektem działania instynktów, popędów i biochemii. Chrześcijaństwo chroni nas zarówno przed ubóstwieniem, jak i przed uzwierzęceniem człowieka.

 

Wiara wymaga wolności i myślenia

Okazanie zaufania Bogu nie jest przeciwne ani wolności, ani rozumowi” (KKK 154). Wiara w istnienie Boga to racjonalny wniosek z faktu, że istnieje świat, który miał początek, a ufność wobec Boga to odpowiedź na Jego miłość, którą objawia nam w historii zbawienia i w naszej osobistej historii.

Człowiek nie jest w stanie żyć i dojrzale funkcjonować w oparciu o samą tylko wiedzę, czyli z wyłączeniem wiary i zaufania. Przecież każda przyjaźń między ludźmi oparta jest na wierze i na wzajemnym zaufaniu przyjaciół. Doświadczenie pokazuje, że przynajmniej niektórym ludziom można racjonalnie ufać, mimo że nikt z nas nie jest kimś doskonałym. Szczytem zawierzenia w relacjach między ludźmi jest niezwykłe zaufanie, jakie kobieta i mężczyzna okazują sobie nawzajem, gdy decydują się na zawarcie małżeństwa. Powierzają wtedy tej drugiej osobie nie tylko własny los, ale też los swoich przyszłych dzieci, które przynajmniej w pierwszych latach życia będą zupełnie bezbronne, a przez to całkowicie zależne od miłości swoich rodziców.

Wierzę, aby rozumieć, i rozumiem, aby głębiej wierzyć” – wyjaśnia św. Augustyn. Spotkanie z Bogiem pozwala mi coraz lepiej rozumieć siebie oraz świat wokół mnie. A im bardziej rozumiem siebie i świat, tym bardziej oczywista staje się dla mnie obecność oraz mądrość Osoby, Która wszystko stworzyła i która pomaga mi wszystko rozumieć.

 

Wiara to sposób myślenia i postępowania

 Fundamentem chrześcijaństwa jest wiara w Jezusa Chrystusa - Syna Bożego, który stał się człowiekiem (por. KKK 151). Nawet najbardziej niezwykły i wrażliwy człowiek nie byłby w stanie wymyślić Boga, który aż tak ogromnie troszczy się o nasz los, że staje się jednym z nas. Jezus nie stworzył kolejnej szkoły teologicznej, ale zaprasza każdego z nas do tego, byśmy naśladowali Jego sposób istnienia, czyli byśmy stawali się coraz bardziej podobni do Niego! Istotą wiary chrześcijańskiej nie są bowiem dysputy teologiczne, ale zaproszenie do świętości, do najwspanialszej sztuki życia w doczesności - już tu i teraz.

      

 

 

Dojrzały chrześcijanin to realista, gdyż Bóg, który objawia się nam w Biblii, jest tym samym Bogiem, który stworzył rzeczywistość. Objawienie i rzeczywistość, wiara i rozum to różne drogi do tej samej prawdy. Wiara i nauka są sobie nawzajem potrzebne. Nauka może niemal do końca zbadać i opisać zwierzęta, rośliny i przedmioty. Nie jest natomiast w stanie do końca zbadać i wyjaśnić tajemnicy człowieka jako osoby.

Każdy z nas jest nie tylko niepowtarzalny, ale naprawdę świadomy i wolny. Żadna nauka nie wyjaśni genezy ani sensu naszego istnienia. Żadna też nauka nie opisze wszystkich naszych myśli, przeżyć i pragnień ani nie przewidzi zachowania danej osoby. Wiedza dotyczy głównie rzeczy, a wiara wyjaśnia głównie tajemnicę osób.

Człowiek pozwala się poznać tylko tym, którzy go kochają. Zewnętrzna, naukowa obserwacja nie wystarczy. Gdy próbuje nas poznać i zrozumieć ktoś, kto potrafi myśleć, ale nie potrafi kochać, wtedy czujemy się zagrożeni i dosłownie zamykamy się w sobie. Żeby poznać i zrozumieć materię, wystarczy obserwować i myśleć, ale żeby poznać i zrozumieć człowieka, trzeba go kochać i zdobyć jego zaufanie. Wiedza nie wyjaśni nam ani skąd przychodzimy, ani dokąd czy do Kogo zmierzamy, ani gdzie mają swe źródło nasze ideały, pragnienia i aspiracje, których nie obserwujemy u zwierząt.

 

 

Jaki Bóg?

Niedojrzała religijność przejawia się w tym, że człowiek wymyśla sobie „boga” na swój obraz i podobieństwo, czyli w oparciu o swoje potrzeby, oczekiwania i lęki. Taki wymyślony „bóg” jawi się jako ktoś, kto straszy, przymusza, karze albo w magiczny sposób ratuje nas zawsze i w każdej sytuacji. Także wtedy, gdy ktoś z nas krzywdzi samego siebie. Tymczasem Bóg Ewangelii objawia się jako Ten, który daje nam prawdziwą wolność i prawdziwą odpowiedzialność. Istnieje bezpośredni związek między wiarą w Boga, który jest miłością, a naszym sposobem postępowania. Kto kieruje się głównie popędami i instynktami, czyli naśladuje zachowanie zwierząt, raczej nie uwierzy w to, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.

 

Jaka wiara?

Istnieją różne rodzaje wiary. Wiara religijna zaczyna się wtedy, gdy człowiek odkrywa istnienie Boga i gdy ufa Mu bardziej niż samemu sobie. „Nowe ruchy religijne” są zwykle „religijne” tylko z nazwy, gdyż nie prowadzą na spotkanie z Bogiem ani nawet nie wspominają o istnieniu Boga. Są one przejawem wiary niereligijnej, na przykład wiary w „uniwersalne” wartości, w „boskość” materii, w „mądrość” przyrody, w „nieuchronność” losu, a nawet w horoskopy, wróżby, albo w „szczęśliwe” czy „pechowe” liczby. Tymczasem początkiem chrześcijaństwa jest racjonalne myślenie, warunkiem – prawdziwa wolność, a owocem – miłość, jakiej uczy nas Chrystus.

 

 

„Pierwszym objawem utraty wiary w Boga jest utrata zdrowego rozsądku”

G.K. Chesterton

 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki