Logo Przewdonik Katolicki

Kodeks przyjaźni

Weronika Stachura
Fot.

Pocztówki wysłane do rodziny i znajomych, kilkadziesiąt zdjęć, dzięki którym jeszcze raz będziemy mogli wrócić w niedawno odwiedzane miejsca zdając relację z naszych letnich wypraw w gronie najbliższych, bilety wstępu do muzeów, może kilka nowych bibelotów na półce to najczęstszy bilans wakacji.

 

Pocztówki wysłane do rodziny i znajomych, kilkadziesiąt zdjęć, dzięki którym jeszcze raz będziemy mogli wrócić w niedawno odwiedzane miejsca zdając relację z naszych letnich wypraw w gronie najbliższych, bilety wstępu do muzeów, może kilka nowych bibelotów na półce ? to najczęstszy bilans wakacji.

 

Wakacyjne znajomości

 

A równocześnie to właśnie podczas letnich miesięcy, gdy sprzyja temu mniej konwencjonalna atmosfera, jesteśmy bardziej otwarci na nowych ludzi, na nowe relacje, które nierzadko przeradzają się w trwałe przyjaźnie. Wbrew obiegowej opinii przyjaciele nie tylko służą radą w trudnych chwilach czy pomagają znaleźć wyjście z wydawać by się mogło beznadziejnej sytuacji. Nie tylko wzbogacają nas swą obecnością, byśmy mogli w doborowym towarzystwie spędzić czas wolny. Bywa też, że stają się ostatnią deską ratunku, gdy znajdziemy się w trudnej sytuacji finansowej. Choć możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, nasi przyjaciele są często w rzeczywistości swego rodzaju papierkiem lakmusowym nas samych, bowiem przyglądając się im, możemy w gruncie rzeczy dowiedzieć się wiele o sobie.

 

Pocztówki wysłane do rodziny i znajomych, kilkadziesiąt zdjęć, dzięki którym jeszcze raz będziemy mogli wrócić w niedawno odwiedzane miejsca zdając relację z naszych letnich wypraw w gronie najbliższych, bilety wstępu do muzeów, może kilka nowych bibelotów na półce – to najczęstszy bilans wakacji.

 

Wakacyjne znajomości

 

A równocześnie to właśnie podczas letnich miesięcy, gdy sprzyja temu mniej konwencjonalna atmosfera, jesteśmy bardziej otwarci na nowych ludzi, na nowe relacje, które nierzadko przeradzają się w trwałe przyjaźnie. Wbrew obiegowej opinii przyjaciele nie tylko służą radą w trudnych chwilach czy pomagają znaleźć wyjście z wydawać by się mogło beznadziejnej sytuacji. Nie tylko wzbogacają nas swą obecnością, byśmy mogli w doborowym towarzystwie spędzić czas wolny. Bywa też, że stają się ostatnią deską ratunku, gdy znajdziemy się w trudnej sytuacji finansowej. Choć możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, nasi przyjaciele są często w rzeczywistości swego rodzaju papierkiem lakmusowym nas samych, bowiem przyglądając się im, możemy w gruncie rzeczy dowiedzieć się wiele o sobie.

Przykłady pociągają

 

Z pewnością nie brakuje w gronie naszych znajomych i takich, których np. tryb życia diametralnie różni się od naszego, zgodnie z zasadą głoszącą, że przeciwieństwa się przyciągają. Jednak nawet pobieżna analiza grona naszych najbliższych przyjaciół uświadomi nam, że gros z nich to osoby, które podzielają nasze zainteresowania, pasje czy poglądy. Przyjaźń oparta na takich fundamentach utwierdza nas w przekonaniu, że wybory przez nas dokonane są właściwe, że to, jak postępujemy, nie jest pozbawione sensu. Z pewnością rację mieli więc już starożytni twierdząc, że verba docent, exempla trahunt – słowa uczą przykłady pociągają. Podobny sposób myślenia, postrzegania otaczającej nas rzeczywistości, taka sama wrażliwość składają się na poczucie braterstwa, które z kolei gwarantuje nam jedną z naszych podstawowych potrzeb – poczucie bezpieczeństwa. Czai się jednak tu pewne niebezpieczeństwo, gdyż nieświadomie naśladujemy osoby, które darzymy sympatią. Upodabnianie się dotyczy zazwyczaj sfery fizycznej, np. sposobu ubierania się, poruszania czy gestykulowania. Zachodzi tu bowiem analogiczna zasada charakteryzująca członków rodziny, gdzie podobieństwo fizyczne jest synonimem zaufania. Taki mechanizm może jednak zagrażać właściwej relacji między przyjaciółmi. Czy zatem rzeczywiście w przyjaźni należy wystrzegać się wszelkiego naśladownictwa? Z pewnością tak, gdy bardziej będzie przybierało postać bezmyślnego kopiowania czy wręcz papugowania zachowań innych. Gdy jednak będzie ono świadomym wyborem, w psychologii nazywanym modelowaniem, może przynieść wiele korzyści zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Warto jest więc brać przykład z przyjaciół, którzy doskonale radzą sobie z publicznym zabieraniem głosu, negocjowaniem podwyżki czy zarządzaniem swoim finansowym kapitałem. By instynktowne naśladowanie przyjaciół przyniosło pożądany efekt, by nas czegoś nauczyło, należy szukać tajemnicy sukcesu u samego źródła. Dobrze jest więc skorzystać z przykładu bliskich nam osób zasięgając u nich uprzednio rady. Rozmowa o tym, jak udało się np. dobrze wypaść podczas rozmowy kwalifikacyjnej, skorzystanie z wskazówek przyjaciela pomoże nam odpowiednio się przygotować i pomyślnie przebrnąć selekcję. Proste rady tych, których darzymy sympatią przynoszą oczekiwany efekt, gdyż okraszane są życzliwością i wzajemnym zaufaniem. Nie ma tu więc mowy o przysłowiowym kopaniu pod sobą dołków. W przyjaźni obowiązuje bowiem zasada wzajemnej troski, która w niczym nie przypomina przykrego obowiązku rewanżowania się. Przyjaciele reagując na swoje potrzeby kierują się przede wszystkim dobrem drugiego. To, co rzeczywiście ma znaczenie, co weryfikuje nierzadko przyjaźń, to umiejętność przyjmowania bez skrępowania dowodów sympatii, nawet wtedy, gdy jedną ze stron nie stać na rewanż.

 

 

Znaki ostrzegawcze

 

Z łatwością potrafimy wymienić zalety utrzymywania przyjacielskich relacji z innymi. Przyjaciele pomagają nam w bardziej obiektywnym spojrzeniu na to, co sprawia nam największe trudności, dzięki nim łatwiej przychodzi nam radzenie sobie z problemami. Co jednak może zagrażać i prowadzić do zerwania tak ważnych dla nas więzi? Najtrudniej przychodzi nam zachować równowagę między bezinteresowną relacją a postrzeganiem jej w wymiarach czerpania korzyści. Często już w zarodku kończymy znajomość, która zapowiada się na szczerą zażyłość obawiając się właśnie interesowności ze strony drugiej osoby. Trudno jest także wyważyć między akceptacją, jakiej oczekujemy od innych, a pokusą osądu ich zachowań czy wyborów. W końcu niebezpieczne może być przekonanie o roszczeniu sobie prawa do dawania rad naszym przyjaciołom, nawet gdy nas o to nie poproszą, ponieważ to zawsze do nich należy ostateczna decyzja. Zbliżający się koniec wakacji może być również próbą dla starych przyjaźni, gdy zauroczeni nowo poznanymi osobami odsuwamy na dalszy plan tych, których darzymy zaufaniem od lat. Spośród wielu definicji przyjaźni warto dodać więc jeszcze jedną: to harmonia wzajemnego zaufania, akceptacji w poczuciu wolności, a nie przymusu.

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki