Logo Przewdonik Katolicki

Troska o rodzinę inwestycją w naród

Michał Bondyra
Fot.

Z biskupem Kazimierzem Górnym, przewodniczącym Rady KEP ds. Rodziny, rozmawia Michał Bondyra

 

Z biskupem Kazimierzem Górnym, przewodniczącym Rady KEP ds. Rodziny, rozmawia Michał Bondyra

 

„Kiedy trwa arogancki atak na małżeństwo i rodzinę, prowadzony przez rozmaite środowiska, stronnictwa polityczne oraz twórców mediów i kultury masowej, nie wolno milczeć” – słowa wyjęte z opracowania przygotowanego przez Radę KEP ds. Rodziny brzmią bardzo mocno i dobitnie. Czemu, zdaniem Księdza Biskupa, służą te ataki na fundament życia społecznego, jakim jest rodzina, i skąd przede wszystkim płyną?

– Jedyną odpowiedzią na to pytanie może być opcja nieustannej walki między dobrem a złem znanej z Biblii. Ciągle znajdują się ludzie, którzy za podszeptem Złego zasiewają kąkol w miejscu pięknie rosnącej pszenicy. Jan Paweł II ujął to jasno, nazywając tę walkę walką między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci. Tylko słudzy Złego mogą sobie pozwolić na ciągłe lansowanie w świecie alternatywnej wizji małżeństwa, niemającej nic wspólnego z naturalnym związkiem jednego mężczyzny i jednej kobiety, tylko jakieś odczłowieczenie pozwala sobie na propagowanie eksterminacji ludzkiego życia w jakiejkolwiek fazie ono się znajduje i tylko jakaś karłowatość umysłu może zachęcać do wszelkich manipulacji w sferze zarodków, godząc przez to w godność osoby ludzkiej i jej niepowtarzalność.

Te kluczowe sprawy niejednokrotnie były już przedmiotem wielu debat, których prelegenci, służąc prawdzie obiektywnej, nie pozostawiają złudzeń co do słuszności podejmowanych przez Kościół inicjatyw służących ochronie rodziny i rodzącego się w niej życia ludzkiego. Kościół więc nie ustanie i ustać nie może w odpieraniu i dyskredytowaniu tych ataków, a jednocześnie w głoszeniu obiektywnych wartości, jakimi są rodzina i życie.

 

Kogo należałoby i w jaki sposób w pierwszej kolejności rozliczyć za to, że dziś w naszym kraju sprawy małżeństw, rodzin są redefiniowane, a najdelikatniej mówiąc relatywizowane?

Trudno tu kogokolwiek oskarżać z imienia, a właściwie w tej kwestii trudno w ogóle kogoś uznać winnym. Żonglerka słowna polityków w tej materii jest godna podziwu. Wszyscy uznają te wartości jako niezaprzeczalne i niezbędne do poprawnego funkcjonowania narodu, a jednocześnie robi się bardzo niewiele w tym względzie.

Mimo wszystko trzeba jednak wyrazić ubolewanie, że rządy ostatnich kadencji nie robią nic, albo bardzo niewiele, w celu właściwego spojrzenia na rodzinę i przynależącemu jej autorytetowi. Wspomnijmy chociażby inicjatywę mającą na uwadze ochronę życia od momentu poczęcia. Była to wyjątkowa szansa na uregulowanie tej kwestii – do stanięcia po stronie życia. Początkowe ustalenia wskazywały, że taki projekt ma szansę powodzenia. Z czasem stało się jasne, że nawet ci, którzy chętnie robili sobie zdjęcia z Papieżem Janem Pawłem II wcale nie dążą do takiej zmiany w konstytucji, a tym samym nie chcą wprowadzić w życie wskazań Wielkiego Polaka. Podobnie rzecz się dzieje w wielu innych dziedzinach dotyczących rodziny i życia gdzie partyjnictwo, może poprawność polityczna i ciągłe oglądanie się na to co powiedzą niby to inaczej myślący, nie pozwala na rzeczywiste działania i tworzenie dobrych ustaw. Nie można przecież w myśl źle pojętej tolerancji, szanowania niby czyichś przekonań czy też ślepej dyscypliny partyjnej pozwalać na zabijanie czy też na manipulację na embrionach ludzkich.

 

Rozumiem, że pewnym drogowskazem, będącym jednocześnie głosem Kościoła, ma być przygotowywany przez Radę KEP ds. Rodziny dokument „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”.

– Kościół wierny nauczaniu Chrystusa nie może milczeć w obliczu pewnych niepokojących zjawisk dotyczących małżeństwa i rodziny. Przynaglani jesteśmy zresztą słowami Apostoła narodów, św. Pawła, któremu był poświęcony ubiegły rok: „głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz” (por. 2 Tm 4, 2). Nie można więc milczeć. Mimo że są to prawdy niepopularne. Jeżeli dla kogoś życie, rodzina nie są wartościami nadrzędnymi i obiektywnymi, to nie jest już tylko kwestia wyznania, ale kłopoty na płaszczyźnie czysto ludzkiej. Należy zatem głosić prawdę dotykającą fundamentu naszego człowieczeństwa i dlatego zostanie wydany dokument pod znaczącym tytułem „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”.

 

Czy nawiązując do opracowanego dokumentu biskupi zaproponują w nim jakieś działanie długofalowe, czy będą to raczej wskazówki doraźne, na tu i teraz?

– Dokument ma na celu przede wszystkim uwrażliwić wszystkich na potrzebę dołożenia wszelkich starań, aby otoczyć troską rodzinę. Nie chodzi tu o jakieś działania spektakularne. Potrzeba zwykłej zaplanowanej na szeroką skalę pomocy tej podstawowej wspólnocie społecznej. Inwestując w jej rozwój, wprowadzając służące jej prawa, pomagając jej na wszelkich płaszczyznach, tak naprawdę inwestujemy w rozwój naszego narodu. Dla wszystkich nas, Polaków, a zwłaszcza tych, którzy sprawują władzę, niech zatroskanie o rodzinę będzie miernikiem naszej odpowiedzialności za Ojczyznę.

 

 


 

Bp Kazimierz Górny ur. w 1937 r. w Lubniu k. Myślenic. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1960 r. z rąk bp. Karola Wojtyły. 27 października 1984 r. ks. Kazimierz Górny został prekonizowany na tytularnego biskupa Pertusy i biskupa pomocniczego w Krakowie. Sakrę biskupią otrzymał 6 stycznia 1985 r. w Rzymie z rąk Jana Pawła II. 25 marca 1992 r. został biskupem ordynariuszem nowo utworzonej diecezji rzeszowskiej. Jest przewodniczącym Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki