W zgłębianiu tajemnicy Bożego Miłosierdzia służy nam pomocą Pismo Święte. Znajdywane w nim dotąd odpowiedzi koncentrowały się często na określonym aspekcie miłości Boga. By spojrzeć szerzej, poprzedźmy lekturę kolejnego fragmentu Biblii próbą dokończenia następujących zdań: „Bóg okazuje miłosierdzie, by...”, „Miłosierdzie Boga jest jak...”, „Bóg jest miłosierny, gdyż...”, „Odpowiedzią Boga na Boże Miłosierdzie jest...”.
Trudne? Nie ma gotowych odpowiedzi, jak również trudno jest mówić o jednej, wyczerpującej wszystko. Chcąc skonfrontować nasze intuicje z Bożym Słowem, sięgniemy po Psalm 103. Nazywany „Te Deum Starego Testamentu” (M. Dahood), ogarnia całościowo tajemnicę Bożego Miłosierdzia, umiejętnie łącząc elementy traktatu teologicznego z modlitwą uwielbienia.
Bóg okazuje miłosierdzie, by...
Działanie Boga miłosiernego kojarzymy przede wszystkim z przebaczeniem grzechów. Autor Psalmu 103 wychodzi od tego podstawowego doświadczenia miłosierdzia, by opowiedzieć o swoim osobistym przeżyciu spotkania z Bogiem przebaczającym.
W świadomości psalmisty grzech nie jest fenomenem oderwanym od całości jego egzystencji. Konsekwencją grzechu, jak uważali ludzie tamtego czasu, było cierpienie i choroba, zwiastuny śmierci. Tymczasem w przebaczeniu grzechów Bóg objawia się jako lekarz ludzkich słabości, nie tylko „uzdrawiający na duchu i przewiązujący ich rany” (Ps 147,3), lecz również „wybawiający od zguby”, dosłownie od śmierci. W ten sposób Bóg okazuje się być „Wybawcą” człowieka, jego najbliższym krewnym. Z powodu więzów krwi był on zobowiązany przez Prawo do wykupu swego bliskiego lub jego własności z niewoli, pomszczenia jego śmierci czy też wzbudzenia mu potomstwa. Przebaczając zatem winę, Bóg ratuje psalmistę z mocy śmierci, która zdawała się już całkowicie nad nim panować.
Odpuszczenie grzechu nie zamyka się tylko w aspekcie negatywnego wyzwolenia z grzechu, choroby i śmierci. Wpisuje się w nie szereg czynności pozytywnych Boga, które stanowią o nowej jakości ludzkiego życia. Poprzez przebaczenie Bóg „wieńczy łaską i zmiłowaniem”. Pojednany z Bogiem grzesznik otrzymuje od Boga nową koronę, nowy świąteczny turban. Jest nim aureola Bożego Miłosierdzia składająca się ze wspaniałomyślności i wierności Boga oraz z miłości przywołującej czułość matki. Otaczając człowieka swoją miłością miłosierną, Bóg „nasyca jego dni dobrami” nie tylko duchowymi, o których była mowa wcześniej, lecz również materialnymi, których najwyższym wyrazem jest długie życie. Symbolizuje je orzeł, który w psalmie służy ukazaniu życiodajnych skutków Bożego przebaczenia: „odradza się młodość twoja jak orła”. O młodości nie stanowi liczba lat, lecz zaufanie Bogu, gdyż ci, którzy „zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą” (Iz 40,31; por. Iz 46,3-4).
Miłosierdzie Boga jest jak...
Wobec doświadczonego od Boga Miłosierdzia psalmista poszukuje obrazów ilustrujących jego głębię. Pierwszy ma walor wertykalny: „Jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, tak Jego łaska góruje nad tymi, którzy się Go boją”. Nieskończona miłość Boga wznosi się niczym niebo nad ziemią, otacza i ogarnia wierzących w Niego. Kolejny symbol – horyzontalny, podkreśla moc Bożego przebaczenia: „Jak jest odległy wschód od zachodu, tak daleko odsuwa od nas nasze występki”. Dla starożytnych punktami najbardziej odległymi były przeciwległe krańce horyzontu. Ten niewyrażalny dla nich dystans posłużył modlącemu się do ukazania nowej sytuacji człowieka wyzwolonego ze swego grzechu. Skoro Bóg odsunął i usunął naszą winę, byłoby nieporozumieniem powracać do niej, nawet tylko pamięcią. Przeszłe grzechy, oddalone od nas siłą Bożego Miłosierdzia, nie mają do nas przystępu – Bóg „poza siebie rzucił wszystkie nasze grzechy” (Iz 38,17; por. Mi 7,19).
Te zewnętrzne wobec człowieka symbole zostają dopełnione obrazem bliskim ludzkiemu sercu: „Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan lituje się nad tymi, którzy się Go boją”. Podobną manifestację ojcostwa Boga poprzez dar przebaczenia znaleźć można w wielu miejscach Starego Testamentu (por. Oz 11,8-9; Jr 31,20), co nie znaczy, że było ono wyłączną kompetencją ojca. Prorok Izajasz mówiąc o tym samym momencie, odwołuje się do wyobrażenia miłości matczynej. Przywołanie obrazu ojca w Psalmie 103 wydaje się łączyć z obecnym w tekście motywem wyprowadzenia Izraela z niewoli egipskiej. W Wyjściu Bóg dał się poznać jako ojciec Narodu Wybranego, jednak psalmista ma świadomość, że Boże ojcostwo ma głębszy fundament. Zawiera się on w akcie stworzenia człowieka z prochu ziemi. Stwórca to inne imię Boga Ojca.
Bóg jest miłosierny, gdyż...
Czym tłumaczyć tę nieskończoną, ale też pełną intymności, miłosierną miłość Boga? Wspomniane wyżej biblijne źródła ojcostwa Boga pozwalają psalmiście odkryć powody Bożego Miłosierdzia. Wypływa ono najpierw z natury Boga, którą objawił Izraelitom w czasie ich drogi przez pustynię. Wśród wielu epizodów niewierności Narodu Wybranego autor psalmu eksponuje wydarzenia spod góry Synaj. Odstępstwo Izraelitów wywołało gniew Boga, by następnie zostać przezwyciężone Bożym przebaczeniem. Historyczne doświadczenie miłosierdzia ze strony Jahwe weszło do kanonu wiary Izraela w postaci formuły: „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę i wierność” (Wj 34,6), przytoczonej w analizowanym psalmie. W tym wyznaniu odsłania się „irracjonalność” Bożego Miłosierdzia (G. Ravasi). Bóg w wymierzaniu kary nie idzie za ludzkimi zasadami odpłaty – stosuje zupełnie inne proporcje: „Nie postępuje z nami według naszych grzechów, nie według win naszych nam nie odpłaca”. Owszem, reaguje gniewem, karze, ale nie tak jak zasługuje na to grzesznik. Miarą kary nie jest jego wina, gdyż Boża sprawiedliwość jest temperowana miłosierdziem. Z tego powodu Pan Bóg „nie wiedzie sporu bez końca i nie płonie gniewem na wieki”. Podczas gdy Miłosierdzie Boga jest nieskończone, Jego gniew ma ściśle ograniczony czas trwania. Gniew, literacki sposób mówienia o karze, jest jednak potrzebny, by człowiek uznał swój grzech i wszedł na drogę nawrócenia, a przez to otworzył się na miłość Boga.
Jako fundament Bożego Miłosierdzia wskazuje psalm dalej na wiedzę, jaką Bóg ma o człowieku: „Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem”. W ślad za tą klasyczną metaforą oddającą kruchość ludzkiego bytu, psalmista porównuje trwałość (a właściwie nietrwałość) ludzi do trawy i kwiatów, które „ledwie wiatr muśnie, a już ich nie ma”. Paradoksalnie właśnie ta strukturalna słabość człowieka skłania Boga do cierpliwości i przebaczenia. Nikt jak Bóg nie rozumie człowieka i nikt jak Bóg go nie miłuje. Miłosierdzie jest wyrazem najgłębszego pragnienia Stwórcy, by obdarować kruchą ludzką naturę samym sobą, swoją miłością i witalnością. Życie człowieka, jakiekolwiek by ono nie było, dzięki Bożemu Miłosierdziu nie musi być naznaczone piętnem absurdu (por. Syr 17,24-27; 18,7-11).
Odpowiedzią człowieka na Boże Miłosierdzie jest...
„Błogosław, duszo moja, Pana, i całe moje wnętrze – święte imię Jego! Błogosław, duszo moja, Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach” (Ps 103,1-2; por. ww. 20-22).
Psalm zaczyna się i kończy modlitwą błogosławiącą Boga. Uwielbienie Boga płynące z serca psalmisty jest jego odpowiedzią na doświadczone przebaczenie. Błogosławić Boga to otworzyć się na nie poprzez uznanie swojej ułomności. Błogosławić Boga to wielbić Go za Jego nieskończoną miłość objawiającą się w odpuszczeniu winy.
By błogosławić, potrzeba pamięci. Bóg „pamięta” o kruchości naszej kondycji i dlatego jest nam bliski. Psalmista przypomina, że i my mamy „pamiętać, by wypełniać Jego przykazania”. Bóg przebaczając nam, stwarza w nas miejsce dla dobra, a nie dla zła. Tym bardziej więc „błogosław, duszo moja, Pana”.