Logo Przewdonik Katolicki

W obronie czystości kultu i świętości Kościoła

Ks. Mariusz Pohl
Fot.

Rozważanie na III Niedzielę Wielkiego Postu

 

W obronie czystości kultu i świętości Kościoła

W życiu Jezusa nie było przypadkowych wydarzeń i momentów – każdy miał swój głęboki sens, a ewangeliści starali się go wydobyć i ukazać.

Epizod w Jerozolimie uczy nas, że Jezus jest Panem i Gospodarzem świątyni, że jest tu u siebie. Bynajmniej nie uzurpował tych praw dla siebie samego; wręcz przeciwnie – to troska o czystość i prawdziwość kultu Ojca sprowokowała Go do tak drastycznego działania. W oczach arcykapłanów i straży świątynnej Jezus wystąpił w charakterze gorliwego i natchnionego proroka, który stanął w obronie świętości tego świętego miejsca. Niewątpliwie wzbudziło to ich respekt i uznali słuszność tego oburzenia. Ale chcieli dowodów uzasadniających ten akt gniewu; legitymacji, która dawałaby Jezusowi prawo do takiej zdecydowanej interwencji.

Dla Jezusa wystarczającym znakiem i mandatem był sam fakt: odwaga i naturalność, z jaką upomniał się o szacunek dla praw i majestatu Boga. W zasadzie każdy Żyd miałby prawo i obowiązek takiej interwencji w imię Bożego Prawa. Żydzi czuli respekt wobec takich proroczych gestów i odwagi, w której na ogół dostrzegali palec samego Boga. Szkoda, że nie potrafili wyciągnąć z tego głębszych wniosków, na dłuższą metę. Chociaż co dzień czytali Prawo i rozumieli z niego wiele, to jednak umieli to jakoś pogodzić z własną małostkowością. Z jednej strony recytowali podniosłe wersety, z drugiej napędzali świetny interes i czerpali z niego zyski. Wszystko kwitło i harmonijnie współistniało. Dopiero Jezus miał odwagę zburzyć tę fałszywą harmonię.

Jezus nie poprzestał jednakże na samym ludzkim oburzeniu i obronie starotestamentalnej Świątyni. On postrzegał ją jako znak i zapowiedź Kościoła. Dał wskazówkę, jak należy rozumieć miejsce Bożej obecności i kultu, i na czym ten kult ma polegać. To wspólnota Kościoła jest urzeczywistnieniem Jego Ciała i miejscem obecności Boga pośród swego ludu. Kult ma się dokonywać najpierw w duchu i prawdzie, i dopiero one są źródłem obrzędów, wypełniają je treścią i określają ich kształt. Jeśli tego ducha i prawdy zabraknie, to także kultowi chrześcijańskiemu zagraża fałsz i nadużycia. Sakramenty także można sprofanować i uczynić przedmiotem rozmaitych targów. Chrystus ostrzega przed tym także i nas.

Pewne treści i symbole człowiek potrafi zrozumieć dopiero z perspektywy czasu i własnej dojrzałości. Jezus jest w tym względzie bardzo cierpliwy, nie chce nas przynaglać ani objaśniać zbyt wiele. Natomiast liczy na naszą wiarę i posłuszeństwo. Pewne rzeczy powinniśmy robić, nawet jeśli ich najgłębszego sensu jeszcze nie rozumiemy i nie widzimy.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki