Dčrek po hebrajsku i hodós po grecku są biblijnymi terminami oznaczającymi „drogę”, która owszem, może być drogą do przebycia w sensie topograficznym, ale przede wszystkim jest symbolem życia. Bardzo znaczące w tym względzie jest zdanie proroka Jeremiasza: „nie człowiek wyznacza swoją drogę” (10, 23). Mamy więc pewność, że nasze istnienie, które może być porównane do raz prostej, raz krętej drogi, jest we władaniu Stwórcy. Potwierdza to Hiob, gdy oświadcza, że Pan „zna drogę, którą kroczę”, czyli moje zachowanie (23, 10; 31, 4). Jest o tym przekonany także Psalmista, kiedy mówi Bogu: „widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane” (139, 3). Dlatego wierny „powierza Panu swoją drogę” (PS 37, 5), wyznając Mu uczynki, które spełnił w swoim życiu, ale prosząc Go też, by wskazał mu „drogę, jakąwinien chodzić” (Wj 18, 20) i rozmyślając nad własnymi wyborami, by zrozumieć, czy są sprawiedliwe i zgodne z prawem Bożym: „Rozważam moje drogi i zwracam moje kroki ku Twoim napomnieniom” (Ps 119, 59). Są bowiem także drogi, które błądzą: „ku cieniom Szeolu jej drogi [...] na ścieżki życia nie wróci. Trzeba iść drogą sprawiedliwych, trzymać się ścieżek prawych” (Prz 2, 18-20). Pan również ma swoje drogi, w które musimy się wpatrywać jak w Gwiazdę Polarną, bo „wszystkie ścieżki Pana – to łaskawość i wierność” (Ps 25, 10), a wierny woła wprost: „Daj mi poznać drogi Twoje, Panie” (25, 4), chociaż nie zawsze można je od razu rozpoznać. Mogą bowiem mieć wymiar tajemnicy i transcendencji: „Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad drogami waszymi i myśli moje – nad myślami waszymi” (Iz 55, 9). Po śladach tych biblijnych pojęć porusza się również Chrystus, gdy w mowie z Ostatniej Wieczerzy tak przedstawia się tym, którzy chcą iść za Nim: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”. Przy tym uściśla, co znaczy, że On sam jest drogą: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6). Droga Chrystusa, którą musi iść uczeń, jest jednak urwista i najeżona trudnościami, albowiem „przestronna jest droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą [...] i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mt 7, 13-14). Ten, kto wkracza na drogę Chrystusa wie, że jej metą jest Kalwaria: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt, 16, 24). Właśnie za tym wzgórzem jest chwała Paschy i dlatego jest to „droga nowa i żywa” (Hbr 10, 20), droga „doskonalsza” od wszystkich innych, jak mówi św. Paweł (1 Kor 12, 31), „droga prawdy; droga sprawiedliwości”, jak stwierdza św. Piotr (2 P 2, 2. 21). Dlatego, zgodnie ze świad e c t w e m D z i e j ów Apostolskich, pierwsi chrześcijanie nazywali się „zwolennikami tej drog i , drog i Pań s k i e j , B o ż e j ” (9, 2; 18, 25.26; 19, 9; 22, 4; 24, 14.22).