Logo Przewdonik Katolicki

My, banici

Krzysztof Bronk
Fot.

Stało się. Katolicy w Europie mają swój 11 września. 29 stycznia Tony Blair ogłosił, że katolickie ośrodki adopcyjne w Wielkiej Brytanii będą musiały pośredniczyć w adopcjach dla par homoseksualnych. A że komuś buntuje się sumienie, że nie chce krzywdzić dziecka, że po prostu chce pozostać katolikiem... to nie ma najmniejszego znaczenia. Dla katolików nie będzie wyjątku...

Stało się. Katolicy w Europie mają swój 11 września. 29 stycznia Tony Blair ogłosił, że katolickie ośrodki adopcyjne w Wielkiej Brytanii będą musiały pośredniczyć w adopcjach dla par homoseksualnych. A że komuś buntuje się sumienie, że nie chce krzywdzić dziecka, że po prostu chce pozostać katolikiem... to nie ma najmniejszego znaczenia. „Dla katolików nie będzie wyjątku” – oświadczył brytyjski premier. A katolicy oczywiście ofiary przed cesarzem nie złożą. Tym razem skończy się na zamknięciu kościelnych ośrodków. Blair pozostanie ojcem złego precedensu.

Zbiegiem okoliczności tego samego dnia podano wyniki sondażu przeprowadzonego wśród brytyjskich muzułmanów. Okazało się, że 13 proc. młodych w wieku od 16 do 24 lat popiera Al-Kaidę, a 37 proc. życzy sobie w Wielkiej Brytanii islamskiego prawa szariatu. W tym kontekście lepiej można zrozumieć decyzję Blaira, który boi się takich rodaków i dziś poświęca katolików, by jutro nie musieć godzić się na wyjątki od prawa dla muzułmanów. Trochę go to tłumaczy, ale hańby nie zmywa. Gdyby nie tańczył z homoseksualistami, nie poświęcił dobra dziecka w imię politycznej poprawności, Jan by głowy nie stracił, a Herod honoru. Do historii Kościoła przejdzie jako „Tony gwałciciel”. I na nic się zdadzą zdjęcia z Papieżem podczas audiencji zrobione w Watykanie.

Decyzja Blaira to nie jedyna przykra niespodzianka ubiegłego tygodnia. W środę Vittorio Messori na łamach „Corriere della Sera” zaproponował utworzenie katolickiej ligi przeciw zniesławianiu, która miałaby dementować nieprawdziwe informacje na temat Kościoła. Inicjatywa nie powinna nikogo dziwić, tym bardziej że w ubiegłym tygodniu usłyszeliśmy o nowych rewelacjach na temat udziału KGB w tworzeniu czarnej legendy Piusa XII. Wydawałoby się, że każdy ma prawo do własnej obrony. Bynajmniej. Propozycja Messoriego spotkała się z bardzo gwałtowną reakcją przewodniczącego żydowskiej Ligi Przeciw Zniesławianiu Abrahama Foxmana, który pomysł włoskiego publicysty nazwał czystym absurdem, bo – cytuję za „Corriere” – „katolicy są większością i nie są zniesławiani”. Przy całym szacunku do „starszych braci”, nie rozumiem. No, chyba że my, katolicy, rzeczywiście istniejemy już w tym świecie na specjalnych prawach – banitów.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki