Logo Przewdonik Katolicki

Różnić się mocno i pięknie

S. Małgorzata Krupecka urszulanka SJK
Fot.

W ostatnim tygodniu znów mieliśmy dużo wzruszeń patriotycznych. Nawet gdyby nie było tego wyjątkowego wydarzenia w postaci wyczytywania nazwisk ponad 14 tysięcy awansowanych ofiar Katynia, to i tak nasze polskie święta przypominają narodowe Zaduszki. Hołd i słusznie składamy tym, którzy Polsce oddali życie, choć równie słusznie wraca przy takich okazjach pytanie: czy...

W ostatnim tygodniu znów mieliśmy dużo wzruszeń patriotycznych. Nawet gdyby nie było tego wyjątkowego wydarzenia w postaci wyczytywania nazwisk ponad 14 tysięcy awansowanych ofiar Katynia, to i tak nasze polskie święta przypominają narodowe Zaduszki. Hołd – i słusznie – składamy tym, którzy Polsce oddali życie, choć równie słusznie wraca przy takich okazjach pytanie: czy prościej jest oddać dla ojczyzny życie – i umrzeć, czy oddać dla ojczyzny życie – żyjąc dla niej?

Według słownikowej definicji, patriotyzm to miłość do ojczyzny i własnego narodu, połączona z gotowością poświęcenia się dla nich. Ewentualna śmierć się w tym mieści, choć niekoniecznie.

Na jakie poświęcenie patriota gotów jest dzisiaj?

Przy świątecznych okazjach cytujemy wielką literaturę, pełną ważnych myśli o ojczyźnie, co na przykład dla Mickiewicza była „jak zdrowie”, a dla Norwida – jak „wielki zbiorowy obowiązek”. Biednego Norwida nadużywano propagandowo w minionej, na szczęście, epoce, sugerując bez mała, że gdy myślał o ojczyźnie jako obowiązku, to myślał proroczo właśnie o tym państwie o nazwie PRL, któremu należy się nasz zbiorowy wysiłek. Ciekawe, czy dziś Norwid powtórzyłby swoją opinię o rodakach: „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym”? Tego nie cytowano za często podczas uroczystych akademii… Dlaczego? – Żeby nie budzić społeczeństwa w narodzie.

W literaturze rzadziej cytowanej mamy jeszcze Fredrowskich bohaterów: Pawła i Gawła, którzy „w jednym stali domu” i z których jeden żył według dewizy „wolnoć Tomku w swoim domku”, czym okropnie uprzykrzał życie drugiemu i na czym, jak pamiętamy, marnie wyszedł.

Historia przyzwyczajała nas, że być patriotą to być przeciwko komuś. Mentalność walki zdaje się dominować dziś w myśleniu wielu osób z pierwszych stron gazet. „Nie umiemy się różnić mocno i pięknie” – to też Norwid, a jakże aktualny. Oby usłyszany został głos tych, którzy 11 listopada apelowali, aby zaprzestano kłótni i dzielenia Polaków i aby zwyciężył duch współdziałania dla Polski.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki