Logo Przewdonik Katolicki

Listy do redakcji

PK
Fot.

Zrozumieć młodzież Stale słyszałam niepochlebne opinie dorosłych o zachowaniu się młodzieży w tramwajach. Ludzie skarżyli się, że młodzież (starsza, uczęszczająca do liceum i studiująca na uczelniach wyższych) nie ustępuje miejsca starszym, często niesprawnym ludziom. Ja jeżdżę do miasta już kilka lat i nie zdarzyło mi się, abym kiedykolwiek musiała stać w czasie jazdy...

Zrozumieć młodzież
Stale słyszałam niepochlebne opinie dorosłych o zachowaniu się młodzieży w tramwajach. Ludzie skarżyli się, że młodzież (starsza, uczęszczająca do liceum i studiująca na uczelniach wyższych) nie ustępuje miejsca starszym, często niesprawnym ludziom. Ja jeżdżę do miasta już kilka lat i nie zdarzyło mi się, abym kiedykolwiek musiała stać w czasie jazdy autobusem lub tramwajem. W ubiegłym roku w zimny dzień wybrałam się do miasta po leki. Gdy zrobiłam zakupy, udałam się na przystanek. Trzymałam w rękach dwie siatki ze sprawunkami. Zrobiło się bardzo zimno, nogi mi zmarzły. Bałam się, że nie dojadę tramwajem do domu. Kończyny mi zdrętwiały i nie mogłam nimi poruszać. Nagle usiadły przy mnie dwie studentki. Były bardzo roześmiane i prowadziły żywą rozmowę. Zwierzyłam im się, że nie mogę wstać z ławki, bo nogi mi tak zesztywniały z zimna. Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie i zaoferowały swą pomoc. Następnie doprowadziły mnie do tramwaju, wciągnęły na ławkę, wniosły bagaż i usiadły obok mnie. Po chwili wzięłam leki i było mi już trochę lepiej. Jedna z dziewczyn jechała na moje osiedle i postanowiła odprowadzić mnie do domu. Błogosławiłam tę młodzież w duchu i podziękowałam im serdecznie. Od tego momentu mój pogląd na młodzież akademicką jest zupełnie inny. Zdecydowanie pozytywny. To wspaniała młodzież. Zastanawiam się i myślę sobie, że może kilka razy byli zmęczeni lub chorzy, i dlatego kiedyś sprzeniewierzyli się swoim zasadom. Ja widzę jasną przyszłość kraju u boku naszej młodzieży. Oni będą dobrymi opiekunami naszego społeczeństwa i dobrze będą wypełniać swoje zadania. Uchybienia mogą się zdarzyć w młodszym wieku, ale do życia zbiorowego trzeba dojrzeć, a my starsi musimy to zrozumieć i cierpliwie czekać.
WD

„Zadarmowiec” „PK” 44/2007
Pragnę nawiązać do artykułu księdza Przybylskiego z numeru 44 „PK”. Słusznie zauważył on, iż „dziecko wchłania jak gąbka wszystko, co się wokół niego dzieje”. Osobiście przeżyłam mały wstrząs, gdy dotarło do mnie, jak wiele rzeczy dzieci zapamiętują, a potem przekształcają to na swój sposób. Czytając 4-letniemu chłopcu książkę na temat zawodów wykonywanych przez dorosłych, zapytałam go, kim chciałby zostać w przyszłości. I tu nagle usłyszałam, że on będzie „zadarmowcem”. Pełna zdziwienia poprosiłam, by wytłumaczył mi, co to za praca, a on pełen spokoju odpowiedział mi, że jest to pan, który wszystko dostaje za darmo i za nic nie musi płacić. Owy nieświadomy konsumpcjonizm i przekonanie, że najlepiej ma dorosły, który ma wszystko za nic, zostało wykształcone poprzez świat zewnętrzny poznawany przez malucha. To właśnie liczne promocje głoszące hasło typu „płacisz za jeden, drugi masz za darmo” wprowadzają pewne złudzenia. Młodzi uczą się, jak zyskać wiele za niewiele, i jak powiedzieć coś, żeby tego nie powiedzieć. To wszystko w myśl zasady „mów tzw. półprawdę, jeśli cała prawda jest dla ciebie niekorzystna”. Bo jak inaczej nazwać chęć zarobienia pieniędzy, organizując promocje i mówiąc ludziom, że drugi produkt jest gratis, gdy w rzeczywistości tak nie jest. Musimy uważać, co mówimy, co pokazujemy dzieciom w TV, czy czytamy do poduszki. Trzeba ich też uświadamiać, że świat nie jest zawsze taki, jak z pozoru wygląda.
Mama

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki