Rozczłapane buty, rozciągnięte spodnie kończące się wysoko nad kostką, podwinięte rękawy kraciastej koszuli i okulary przeciwsłoneczne. Raz w kajaku, kiedy indziej na rowerze czy z nartami na ramieniu. Czasami zamyślony, rozmodlony… Zawsze – uśmiechnięty.
W Galerii Miejskiej BWA bydgoszczanie mogą oglądać wystawę zatytułowaną „Prowadzi nas szlakami prawdy. Karol Wojtyła 1952-1954”. Zaprezentowano na niej kilkadziesiąt unikatowych fotografii, które przedstawiają legendarne już wyprawy Wujka ze studentami – do Zakopanego, na Magurkę i Turbacz, w Bieszczady i na Brdę.

Ocalone po latach
Zdjęcia pokazują przyszłego papieża w codziennych sytuacjach. – Widzimy na nich zwykłego człowieka, młodego księdza, który w 1951 roku spotkał grupę studentów przy parafii św. Floriana. Od tamtej pory spędzał z nimi wiele wolnego czasu – powiedział kurator wystawy, ks. Paweł Danek. Autorami zdjęć byli uczestnicy wypraw – nieżyjący już Sługa Boży Jerzy Ciesielski oraz Stanisław Rybicki, dwaj wielcy przyjaciele Jana Pawła II. W sumie na dwustu negatywach przetrwało dwa i pół tysiąca zdjęć, które wywołano całkiem niedawno, w 2003 roku. – Rok wcześniej w diecezji bielsko-żywieckiej pojawił się pomysł na filmową ekranizację „Tryptyku rzymskiego”. W trakcie realizacji szukaliśmy materiałów i kontaktów z ludźmi. Trafiliśmy na te zdjęcia. To był ostatni dzwonek, aby je ocalić – dodał ks. Paweł Danek z Wydawnictwa i Studia Filmowego „Anima Media”.
Fotografie zostały wykonane w różnych formatach. – Zakładaliśmy, że powiększone, czasami naturalnej wielkości postacie będą jeszcze mocnej oddziaływać na widza. Warto pamiętać, że te zdjęcia nie są tylko zapisem chwil spędzonych podczas zwykłej turystyki górskiej. Są raczej świadectwem tego, jak rodziło się duszpasterstwo akademickie w Krakowie – zakończył ks. Danek.

Gitara i menażki
Sporą część wystawy zajmują zdjęcia z wypraw kajakowych po Brdzie. W 1953 roku ks. Karol Wojtyła dopłynął do Bydgoszczy. – Te fotografie mówią o poszukiwaniu prawdy – prawdy o człowieku i jego godności. Są także ważnym głosem w sprawie poszanowania przyrody – powiedział dyrektor Galerii Miejskiej BWA Wacław Kuczma.
Obecna na wystawie dziennikarka telewizyjna Urszula Guźlecka zwróciła uwagę na naturalność i prostotę młodego kapłana – człowieka, który potrafił cieszyć się życiem mimo niełatwych czasów. – Ci ludzie, mając ze sobą menażki i kuchenkę turystyczną, potrafili zwiedzać Polskę wzdłuż i wszerz. A dzisiaj rodzice nie jadą w góry tylko dlatego, że nie mają dobrych nart dla dzieci. Są i takie fotografie, na których Karol Wojtyła jest sam – zamyślony, jakby przyroda była dla niego uosobieniem Boga. Jakby nie tylko ją kontemplował, ale wręcz nią się modlił – powiedziała.
Dodatkowym atutem wystawy są wspomnienia uczestników wypraw oraz oryginalne pamiątki – gitara, narty, plecaki. Wystawę w Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy można oglądać do 18 listopada. Patronat honorowy nad ekspozycją objął m.in. bp Jan Tyrawa.