Dwóch Polaków, a także czterech Hindusów wczesnym rankiem zostało porwanych ze statku wydobywczego FPSO Mystras w delcie Nigru. Porwani są pracownikami włoskiego koncernu paliwowego ENI. Do uprowadzenia przyznał się ruch na rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND), organizacja walcząca o autonomię dla bogatego w ropę regionu delty oraz udział jego mieszkańców w podziale zysków z eksploatacji złóż. – Potwierdzono tożsamość dwóch Polaków porwanych w Nigerii – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal, dodając, że resort jest w stałym kontakcie z pracodawcą, prowadzącym negocjacje z MEND. Kowal zapewnił też, że przedstawiciele ministerstwa na bieżąco informują rodziny porwanych, uspokajając przy tym, że podobne incydenty zawsze kończyły się dobrze. Blisko 200 porwań, głównie cudzoziemców z koncernów paliwowych, na przestrzeni ostatnich dwóch lat wpłynęło na wyjazd z Nigerii tysięcy zagranicznych pracowników naftowych i co za tym idzie zmniejszenia wydobycia ropy z tamtejszych złóż o ponad 20 proc.