Logo Przewdonik Katolicki

"Farsa" w Waszyngtonie

Łukasz Kaźmierczak
Fot.

Ostry protest chińskich władz wywołało odznaczenie duchowego przywódcy Tybetańczyków Dalajlamy XIV Złotym Medalem Kongresu najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim. Irytacja Pekinu była tym większa, że u boku Dalajlamy po raz pierwszy publicznie pojawił się prezydent Stanów Zjednoczonych. Rzecznik chińskiego MSZ Liu Jianchao oświadczył, iż ta farsa, stanowi...

Ostry protest chińskich władz wywołało odznaczenie duchowego przywódcy Tybetańczyków Dalajlamy XIV Złotym Medalem Kongresu – najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim. Irytacja Pekinu była tym większa, że u boku Dalajlamy po raz pierwszy publicznie pojawił się prezydent Stanów Zjednoczonych. Rzecznik chińskiego MSZ Liu Jianchao oświadczył, iż ta „farsa”, stanowi „jawną ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin, a także krok poważnie podważający stan stosunków amerykańsko-chińskich”. Podkreślił też, iż „Tybet jest niezbywalną częścią chińskiego terytorium i kwestia tybetańska jest wyłącznie wewnętrzną sprawą Chin”.

Tymczasem prezydent USA George W. Bush stwierdził, że „Amerykanie nie mogą, widząc cierpienie ludzi, nękanych z powodu ich religii, zamknąć oczu i odwrócić się od nich”. Dalajlama (laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1989 roku), od pół wieku – czyli do czasu, gdy Chiny krwawo stłumiły powstanie w Tybecie – przebywa na wygnaniu w Indiach.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki