W jaki sposób Kain miał syna Henocha? Od najmłodszych lat na lekcjach religii słyszymy, że Adam i Ewa byli pierwszymi i jedynymi ludźmi, mieli dwóch synów: Kaina i Abla. W Biblii napisane jest tak: „Kain zbliżył się do swojej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha”. Skąd wzięła się ta „żona”? Gdyby Adam i Ewa mieli córkę, to przecież też nie mogliby razem począć dziecka. Zatem musieli być jacyś inni ludzie.
Pismo Święte dla wielu ludzi jest księgą życia. Dobrze, że po nie sięgamy, chcemy je czytać i odnajdywać w nim... siebie, swoją historię życia, która od samego początku jest relacją do Boga. Pytanie jest bardzo ważne, więc odpowiedź na nie będziemy kontynuować w kolejnym numerze „Przewodnika”.
Aby czytać Pismo Święte, trzeba się do tego dobrze przygotować. Nie jest to zwykła książka. Nie powstała w przeciągu miesiąca ani roku, ale była tworzona na przestrzeni wielu setek lat. Opowiada o wydarzeniach rozciągających się na tysiąclecia. Nie ma jednego redaktora. Nie została napisana w jednym języku, w jednym gatunku literackim... Właśnie dlatego czytając Pismo Święte, nie możemy zbyt pochopnie wyciągać wniosków natury „naukowej”. Nie jest ono podręcznikiem do biologii, geografii, czy nawet geologii. Autorzy świętych ksiąg nie chcieli stworzyć przewodnika przyrodniczego swoich czasów. Chcieli opisać w nich swoją wiarę w jedynego Boga, wiarę wydarzającą się w historii własnego życia. Jest to historia Przymierza, jakie Bóg zawarł z człowiekiem, historia ludzkich odejść i powrotów, a nade wszystko historia Bożego miłosierdzia.
Nie możemy zatem stosować uproszczeń, mówiąc, że w Piśmie Świętym wszystko jest zapisane z historycznie kronikarską dokładnością, ale zarazem nie możemy powiedzieć, że wszystko, co odnajdujemy w Biblii, jest wymysłem, imaginacją człowieka, że wszystkie te wydarzenia dokonały się tylko w wierze poszczególnych ludzi. Takie uproszczenia prowadzić mogą – i prowadziły już w historii – do wielu trudnych sytuacji. Proste mechanizmy interpretacji tekstu szybko wywołują konflikty, jak choćby ten między wiarą i nauką. Pokłosiem tego jest np. spór między ewolucjonistami i kreacjonistami dotyczący początków istnienia świata.
Pytanie dotyczy wydarzeń z Księgi Rodzaju. Składa się ona z dwóch zasadniczych części. Pierwsze 11 rozdziałów mówi o czasach przed Abrahamem, o prapoczątkach ludzkości. Nie mają one większego waloru historycznego, tzn. nie możemy interpretować ich dosłownie, literalnie.
Czy zatem Adam i Ewa nie są postaciami historycznymi, a świat naprawdę nie powstał w sześć dni...?