Logo Przewdonik Katolicki

Chciwość

ks. Maciej Szczepaniak
Fot.

Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia. Greckie słowo pleoneksia chciwość wyraża demonstracyjne i zachłanne nabywanie korzyści. Słowo to mieści w sobie wyobrażenie łapczywości i arogancji, pragnienie nadmiaru, posiadania ciągle więcej i więcej, i zawsze więcej...

„Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”.

Greckie słowo pleoneksia – chciwość – wyraża demonstracyjne i zachłanne nabywanie korzyści. Słowo to mieści w sobie wyobrażenie łapczywości i arogancji, pragnienie nadmiaru, posiadania ciągle więcej i więcej, i zawsze więcej niż inni. Znane jest powiedzenie starożytnego historyka Plutarcha, że chciwość nigdy nie odpocznie od zdobywania jeszcze więcej.

Idzie ona w parze z nieuczciwością: chciwi „rozlewają krew, zabijają ludzi, aby osiągnąć niesprawiedliwe zyski” (Ez 22, 27). Oczy i serce człowieka chciwego „pragną jedynie własnej korzyści” (Jer 22, 17). Św. Paweł dostrzega w chciwości wadę groźniejszą niż inne, ponieważ stawia ona rzeczy na miejscu Boga: „Zadajcie więc śmierć... chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem” (Kol 3, 5).

Prośba o rozstrzygnięcie spraw spadkowych, która poprzedza przypowieść o bogatym rządcy, sama w sobie nie jest niczym złym; sprawami spadkowymi zajmował się już Mojżesz (Lb 27, 1-11), a uczeni w Piśmie często byli proszeni o rozstrzygnięcie podobnych sporów. Musiało być jednak coś podejrzanego w zabiegach pokrzywdzonego brata, skoro odpowiedzią Jezusa na jego prośbę jest przypowieść – przestroga przed chciwością.

Jej bohaterem jest zamożny człowiek, któremu obrodziło pole i który widzi wszystko w perspektywie własnego „ja”. Bardzo charakterystycznym zabiegiem retorycznym tego opowiadania jest nagromadzenie wyrażeń w pierwszej osobie liczby pojedynczej: moje zbiory, moje spichlerze, moje dobra, moja dusza (w stwierdzeniu „I powiem sobie”, dosłownie: powiem duszy mojej). Punktem docelowym myślenia tylko o „moim” jest rozkoszowanie się własnym bogactwem: łatwe życie skupione na odpoczynku, jedzeniu, piciu i używaniu. Jest to jedyna w Nowym Testamencie przypowieść, w której pojawia się Bóg pod swoim własnym imieniem. Zadaje retoryczne pytanie, które ma przestrzec słuchaczy przed chciwością: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki