Logo Przewdonik Katolicki

Czowiek w centrum Kościoła

Marcin Przeciszewski
Fot.

Z kardynałem Tarcisio Bertone, sekretarzem Stanu Stolicy Apostolskiej, rozmawia Marcin Przeciszewski (KAI) Eminencja przybył do Polski z okazji VII Zjazdu Gnieźnieńskiego, który obradował na temat: Człowiek drogą Europy. Jakie wymiary człowieczeństwa są obecnie najbardziej zagrożone, szczególnie tu, w Europie? Przywołam znane wyrażenie Jana Pawła II: Człowiek...

Z kardynałem Tarcisio Bertone, sekretarzem Stanu Stolicy Apostolskiej, rozmawia Marcin Przeciszewski (KAI)


Eminencja przybył do Polski z okazji VII Zjazdu Gnieźnieńskiego, który obradował na temat: „Człowiek drogą Europy”. Jakie wymiary człowieczeństwa są obecnie najbardziej zagrożone, szczególnie tu, w Europie?
– Przywołam znane wyrażenie Jana Pawła II: „Człowiek jest drogą Kościoła”. Kościół – ze względu na swoją misję – jest bardzo zainteresowany człowiekiem. Człowiekiem – nie w sensie abstrakcyjnym czy idealistycznym – lecz konkretnym i żyjącym w określonym momencie historii. Człowiek jest w centrum uwagi Kościoła. To właśnie człowiek – każdy bez wyjątku – został szczególnie doceniony przez Boga. W zamyśle Bożym został doceniony zarówno w tajemnicy stworzenia „na obraz i podobieństwo”, jak i w tajemnicy Odkupienia. Chrystus stał się człowiekiem i z każdym człowiekiem się utożsamia.

Jest to podstawowy punkt wyjścia, określający wizję Kościoła i jego stosunek do człowieka. Oczywiście, człowiek winien być otwarty, a nie zamknięty na wymiar nadprzyrodzony.

Tymczasem jednym z największych zagrożeń i wyzwań współczesności jest odejście od Boga, laicyzacja społeczeństwa europejskiego. Proces ten – mam wrażenie – niestety zaczyna ogarniać także i polskie społeczeństwo. Chodzi tu o stopniowe oddalanie się od Boga czy – krótko mówiąc – taki sposób życia, jakby Bóg nie istniał. Jest to pierwsze i zasadnicze niebezpieczeństwo: wyobcowanie człowieka od Boga, jakby Go nie było.

Drugim wielkim zagrożeniem jest manipulowanie człowiekiem i jego życiem na różnych etapach. Wynika to z poczucia wszechmocy samego człowieka. Zagrożenie to płynie dziś także ze strony nauki. Nauka jest wielkim bogactwem, gdyż wkracza w plany Boże, czyni z człowieka współtwórcę i współpracownika Boga-Stworzyciela wszechświata i ludzkości. Bywa jednak, że nauka oddala się od Boga, a człowiek zaczyna dążyć do postawienia siebie samego na miejscu Boga.

Jak ocenia Eminencja sytuację naszego Kościoła lokalnego i jego problemy?
– Po raz pierwszy przybywam do Polski jako Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej. Polskę odwiedzałem jednak wielokrotnie. Po raz pierwszy w 1979 roku, wkrótce po pierwszej podróży Jana Pawła II do Ojczyzny. Tym, co mnie wówczas uderzyło, był żywy i dynamiczny Kościół. Zawsze byłem pełen podziwu dla Kościoła w Polsce i jego bohaterstwa.

Kościół ten dał Kościołowi powszechnemu u schyłku XX wieku i na początku obecnego tysiąclecia dwa wielkie dary. Pierwszym są ludzie, osobowości o wielkim wymiarze – tacy jak kardynał Stefan Wyszyński, którego poznałem osobiście, abp Antoni Baraniak, metropolita poznański, czy kard. August Hlond, wielki Prymas Polski, zakonnik i salezjanin. Najwybitniejszą postacią ofiarowaną przez Kościół w Polsce Kościołowi powszechnemu był Jan Paweł II. Towarzyszyłem mu przez wiele lat, pracując u jego boku, tu, w Kościele rzymskim.

Drugim darem dla Kościoła powszechnego jest religijność Polaków. Do dziś mam przed oczyma robotników ustawiających się w kolejce do spowiedzi w Stoczni Gdańskiej podczas strajków, czy robotników, którzy wraz z kard. Karolem Wojtyłą gromadzili się na Mszy św. pod gołym niebem w Nowej Hucie. Są to przykłady, które poznał cały świat. W czasach opresji i zniewolenia dodawały one odwagi Kościołom słabszym i bardziej zastraszonym.

Podobnie mimo zmian i ewolucji prowadzącej do większego zeświecczenia, widzę dziś Kościół w Polsce. Jest to Kościół bohaterski, który przeżywa dziś poważną ewolucję, ze wszystkimi znanymi w Europie problemami.

A co dzisiaj jest szczególnym zadaniem chrześcijan?
– Przede wszystkim trzeba dbać i wciąż odnawiać chrześcijańską tożsamość Europy. Tożsamość opartą na tych wartościach, które ją tworzyły w ciągu wieków. Tak jak to czynili wspomniani twórcy powojennej Europy.

Wskazałbym też na bardzo istotny polityczny wymiar działania chrześcijan. Chrześcijan jako polityków, jako przedsiębiorców czy ludzi innych specjalności. Swój wkład winni oni dawać właśnie jako chrześcijanie. Nie chodzi tu o budowanie Europy wyznaniowej, ale Europy jako kontynentu wolnego, demokratycznego i solidarnego. Wolność, demokracja i solidarność to trzy cechy charakterystyczne – doskonale współbrzmiące ze sobą – i wypływające z wartości chrześcijańskich tworzących Europę. A zatem jest to wielkie zadanie dla chrześcijan naszego kontynentu.

Kard. Tarcisio Bertone, urodził się w 1934 r. w Romano Canavese we Włoszech. Pochodzi z wielodzietnej rodziny (piąty z ośmiorga rodzeństwa). W 1950 r. złożył śluby zakonne w zgromadzeniu salezjanów. Na Salezjańskim Wydziale Teologicznym w Turynie obronił licencjat, a w Papieskim Athenaeum Salezjańskim w Rzymie pracę doktorską z prawa kanonicznego poświęconą czasom papieża Benedykta XIV. 1 lipca 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1967 r. został profesorem Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie. W 1991 r. Jan Paweł II mianował go arcybiskupem Vercelli. W 1995 r. przeszedł do pracy w Kurii Rzymskiej. Został sekretarzem Kongregacji Doktryny Wiary, papież Jan Paweł II powierzył mu zadanie ogłoszenia trzeciej tajemnicy fatimskiej. W 2002 r. został arcybiskupem Genui. Rok później arcybiskup został wyniesiony do godności kardynalskiej.

W czerwcu 2006 r. został mianowany na stanowisko sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. W 2007 roku został mianowany przez Papieża Benedykta XVI kamerlingiem Świętego Kościoła Rzymskiego.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki