VII. Nie kradnij
Pewnego wieczoru w kuchni wiejskiego domu, przy pustym stole siedziało troje głodnych dzieci. Niedawno skończyły odmawiać pacierz, ale modlitwa nie napełniła pustych brzuszków. Do czystego, bijącego w rytm przykazań Bożych serca ich matki wdarł się niepokój: wiedziała, że musi zdobyć dla nich coś do jedzenia. Bez słowa pogłaskała dziecięce główki i wyszła w mrok.
Po pewnym czasie dzieci zjadły kolację. Matka położyła je spać. Dom ogarnęła cisza, w której kobieta słyszała na zmianę swoje własne myśli i burczenie pustego żołądka. Usiadła przy stole i zasnęła krótkim, niespokojnym snem. Później upadła na kolana i zaczęła się modlić. Gdy skończyła, stanęła nad łóżkiem, gdzie spały jej dzieci. Ich widok nie przyniósł ukojenia. Niecierpliwie wyglądała świtu. Wtedy poszła do kościoła, by przyznać się księdzu do kradzieży kilkunastu ziemniaków.
Bóg w swej nieskończonej dobroci dba, by człowiek nie pozostał całkiem sam. Proboszcz znalazł sposób, by zaradzić przygnębiającej sytuacji. Poprosił kobietę o pomoc przy organizowaniu niedzielnej pielgrzymki na Jasną Górę; chciał sprawić, by poczuła się potrzebna. Przy okazji wręczył jej ulotkę i zachęcił do lektury.
Czytała pilnie: „Czy wiesz, że ponad 650 tys. polskich dzieci w szkołach nie może skupić się na lekcji z powodu głodu, odrobić lekcji z powodu braku książek?... Dla wielu z nich szkoła to codzienna walka ze wstydem, upokorzeniem i samotnością... Dla takich dzieci powstał program «Skrzydła»; celem jest zwiększenie szans najuboższych uczniów poprzez objęcie ich kompleksową opieką. Inspiracją powstania programu jest przesłanie Jana Pawła II, wygłoszone podczas ostatniej pielgrzymki do Polski... Do programu chcemy zaangażować firmy i osoby indywidualne, które poprzez deklaracje finansowe lub jednorazowe wpłaty obejmą opieką konkretne dziecko, zgłoszone na listę Caritas przez pedagoga szkolnego...”. Pomyślała, że odzyska spokój duszy dopiero wtedy, gdy odda to, co w chwili desperacji komuś zabrała. Odwróciła kartkę i na długo zatrzymała wzrok na apelu: „Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o włączenie się w nasz program. Razem, z potrzeby serca i w hołdzie polskiemu Papieżowi, budujmy cywilizację miłości”.
Gdy znalazła zatrudnienie, najszybciej jak to było możliwe, z nawiązką zadośćuczyniła osobie, którą skrzywdziła, ulegając słabości. Tak trzeba.