Logo Przewdonik Katolicki

Lustracja dziennikarzy. Jestem za

Jolanta Hajdasz
Fot.

Osłupiałam i zaniemówiłam, gdy przeczytałam w gazetach list znanych i raczej szanowanych dziennikarzy protestujących przeciwko podpisywaniu oświadczeń lustracyjnych. Argumenty przeciwników podpisywania oświadczeń z dnia na dzień są coraz bardziej rozbudowywane i uzasadniane. Zapewne w najbliższych tygodniach w redakcjach wytworzy się sytuacja, gdy niepodpisanie oświadczenia będzie...

Osłupiałam i zaniemówiłam, gdy przeczytałam w gazetach list znanych i raczej szanowanych dziennikarzy protestujących przeciwko podpisywaniu oświadczeń lustracyjnych. Argumenty przeciwników podpisywania oświadczeń z dnia na dzień są coraz bardziej rozbudowywane i uzasadniane. Zapewne w najbliższych tygodniach w redakcjach wytworzy się sytuacja, gdy niepodpisanie oświadczenia będzie jedynym akceptowalnym zachowaniem, bo podpisanie oznaczać będzie bycie sługusem reżimu i bydlakiem. Ostentacyjne noszenie T-shirtów z napisem „nie złożę oświadczenia lustracyjnego” jest już tylko kwestią czasu.

Zamierzam podpisać oświadczenie i nie widzę w tym nic niestosownego. Przeciwnie, niechęć do złożenia u redaktora naczelnego deklaracji „nie byłem agentem tajnych służb komunistycznego państwa” zapala mi w głowie wszystkie światełka ostrzegawcze w stosunku do tego, kto o tej niechęci mówi, choć ja działalność opozycyjną znam głównie z opowieści kolegów.

W ostatnich dniach natrętnie przypomina mi się pewna sytuacja z początku lat 90. Byłam wtedy reporterką radiową. Do Zakładów im. H. Cegielskiego w Poznaniu przyjechał Lech Wałęsa – pierwszy raz w czasie transformacji. Wizyta budziła wielkie zainteresowanie, bo otwarte spotkanie z pracownikami HCP mogło pokazać, jak robotnicy przyjmują reformy, uderzające przecież głównie w takich jak oni. Spotkanie miało swoją temperaturę, relacja była ciekawa. Przygotowałam ją dla radia lokalnego, ale gdy zgłosiłam to samo do Polskiego Radia w Warszawie, usłyszałam: „Wałęsa? Jak powiedział coś głupiego, to bierzemy, a tak to nie”. Niestety, wtedy w Poznaniu nie powiedział nic głupiego, nie wzięli. Razem z Wałęsą zdjęli wtedy z eteru mocne i do bólu szczere wypowiedzi ludzi, którym plan Balcerowicza już ostro dał się w kość, a którzy nadal mu ufali. Koledzy ze stolicy powiedzieli mi potem, że do tego wydawcy „z Wałęsą nie warto nawet startować”, bo on go nie znosi i nie puści o nim niczego z sensem.

Drugi raz zetknęłam się z tym wydawcą kilka lat później, gdy pracowałam w telewizji. Obsługiwałam berlińskie spotkanie prezydenta elekta Aleksandra Kwaśniewskiego z nowo wybranym prezydentem Bułgarii. Ten znany mi z radia pan, wówczas już szef jednego z ogólnopolskich programów informacyjnych w telewizji publicznej, osobiście zadbał, by nadana przeze mnie prosta relacja z czegoś, co było banalnym spotkaniem o niczym, trafiła do głównego wydania „Panoramy”. Przypadek? Być może.

Historyjka z Wałęsą i Kwaśniewskim w tle to tylko epizody takie jakich wiele w redakcyjnych opowieściach, ale ja wolałabym wiedzieć czy ten, kto wówczas Wałęsy nie znosił, a Kwaśniewskiego popierał, działał sam czy na czyjeś zlecenie, czy realizował cudze instrukcje oznaczone klauzulą „tajne łamane przez poufne”, czy też nie. Ten ktoś zresztą nadal pracuje w mediach, nadal decyduje o tym, co warto, a czego nie warto emitować, a przez wielu nadal uważany jest za wielkiego specjalistę od układania programu.

Chciałabym także wiedzieć, czy redakcyjny przeciwnik lustracji nie zwalczał jej jedynie we własnym, egoistycznym interesie, by nie wydało się, że ma coś wspólnego z tajnymi służbami tamtego komunistycznego państwa. W redakcji bowiem, niestety, nie potrzeba armii, wystarczy jeden człowiek na kluczowym miejscu, by jedne decyzje blokować, a inne popychać. Wypełnianie oświadczeń lustracyjnych to zwyczajnie pierwszy krok do tego, byśmy zaczęli tych wszystkich panów i panie odróżniać. Choćby po to, by nie stawiać ciągle w jednym szeregu tych, którzy zdradzali, i tych, których zdradzono.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki