Michał: Cieszę się, że są takie strony. Zapewniam o modlitwie za jej autorów.
Halina K: Po raz pierwszy zajrzałam na tę stronę. Jest bardzo ciekawa. Z pewnością będę jej częstym gościem.
Anka: Super ta stronka. Regularnie ją przeglądam i jestem z niej naprawdę zadowolona. Można się wiele nauczyć i dowiedzieć. Bóg zapłać za tę stronkę!
Opinie te przeczytać można w księdze gości na stronie internetowej parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Wągrowcu (www.parafia-internetowa.pl). W ciągu niespełna trzech lat odwiedziło ją ponad 350 tysięcy osób z całego świata, m.in. z Meksyku, Nowej Zelandii, Kanady, Argentyny, Francji, Australii, Kazachstanu… Niektórzy wchodzą na nią z ciekawości, inni regularnie, by przeczytać codzienne rozważania Liturgii Słowa, uczestniczyć w modlitwie różańcowej, zamieścić prośbę o duchowe wsparcie lub zajrzeć do ogłoszeń duszpasterskich. Takich stron jest w Sieci coraz więcej.
Duc in altum… w Internecie
W orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu w roku 2002 Papież Jan Paweł II napisał, iż nowy świat cyberprzestrzeni pobudza Kościół do wykorzystania potencjału nowych technologii w dziele głoszenia Dobrej Nowiny. To w tym wyraża się na progu trzeciego tysiąclecia istota Chrystusowego polecenia ,,Wypłyń na głębię – Duc in altum!”. Kościół – jak podkreślił Ojciec Święty – podchodzi do Internetu z realizmem i zaufaniem. Trzeba jednak pamiętać, że jest on jedynie narzędziem, środkiem, a nie celem samym w sobie.
,,Internet, jako narzędzie, które dostarcza informacji i rozbudza nasze zainteresowania, może stać się okazją do pierwszego spotkania z chrześcijańskim przesłaniem, szczególnie dla młodych, którzy coraz częściej korzystają z cyberprzestrzeni, uważając ją za swoje okno na świat – napisał w orędziu Jan Paweł II. – Z tego względu wspólnota chrześcijańska powinna się zastanowić, w jaki sposób można konkretnie pomóc tym wszystkim, którzy po raz pierwszy stykają się z chrześcijaństwem za pośrednictwem Internetu, aby mogli przejść z wirtualnego świata cyberprzestrzeni do rzeczywistego świata wspólnoty chrześcijańskiej”.
Słowa te przemawiają do coraz większej liczby duchownych i wiernych świeckich zaangażowanych w działalność apostolską Kościoła. Jak grzyby po deszczu powstają strony internetowe wspólnot i organizacji katolickich, zgromadzeń zakonnych i wspólnot parafialnych – także tych działających na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej.
…łączę się
i pozdrawiam
W ciągu godziny znalazłam kilkanaście takich stron. Swoje miejsce w cyberprzestrzeni mają już m.in. parafie w Inowrocławiu, Gnieźnie, Wrześni, Mogilnie, Strzelnie, Miłosławiu, Markowicach, Chodzieży, Węglewie, Budzisławiu Kościelnym i wspomnianym już Wągrowcu. Jak mówi proboszcz tej ostatniej, ks. Edmund Karuk, Internet to dobre narzędzie ewangelizacji, bo pozwala dotrzeć do ludzi, z którymi bezpośredni kontakt, choćby ze względu na miejsce ich zamieszkania, byłby utrudniony lub wręcz niemożliwy. – Internet skraca ten dystans – tłumaczy. – Pozwala komunikować się z osobami mieszkającymi zarówno po sąsiedzku, jak i na drugiej półkuli. Dlaczego Kościół nie miałby wykorzystywać tak potężnego medium w dziele głoszenia Dobrej Nowiny?
Strona wągrowieckiej parafii pw. Wniebowzięcia NMP – jak podkreśla ks. Karuk – należy do interaktywnych. Odwiedzający ją internauci mogą nie tylko przeglądać jej zawartość, ale także słuchać transmisji niedzielnych Mszy św., zamieszczać swoje komentarze, opinie i podziękowania oraz dzielić się problemami, wątpliwościami i refleksjami. Te ostatnie wpisy są wcześniej czytane przez księży, bo przecież Sieć to nie konfesjonał i „rozmowa” nie może mieć charakteru spowiedzi. Internauci mogą również „zapisać się” do wspólnoty Żywego Różańca, która składa się obecnie z 25 Róż i skupia blisko 500 osób z całej Polski i świata. Jak tłumaczy ks. Karuk, Internet jest tu tylko narzędziem, swego rodzaju pomocą, tak jak np. książeczka do nabożeństwa. – Nie wystarczy kliknąć, trzeba się faktycznie modlić – dodaje. – Modlitwa jest zawsze w sercu i nie ma znaczenia, czy człowiek w tym momencie znajduje się na łące, w lesie, w kościele czy przed monitorem komputera.
Forum Pokolenia JP II
O Internecie, jako dobrym środku komunikowania się z wiernymi, mówią także inni księża, którzy postarali się, by ich parafie zaistniały w Sieci. – W tym roku zamieściliśmy na naszej stronie plan odwiedzin duszpasterskich – mówi ks. Arkadiusz Rosiński, wikariusz w parafii pw. Wniebowzięcia NMP i św. Stanisława BM we Wrześni. – Średnio odwiedzało ją każdego dnia około 150 osób. Mam nadzieję, że przy okazji zerknęli także na inne zamieszczone tam informacje.
Na stronie wrzesińskiej fary znaleźć można aktualności z życia parafii, kilka słów o działających w niej ruchach i stowarzyszeniach katolickich, adresy i numery telefonów księży oraz zdjęcia i nieco historii. Ks. Rosiński przyznaje, że sam nie dałby sobie rady z umieszczeniem tego wszystkiego w Sieci, ma jednak oddanych współpracowników. – Pomagają mi lektorzy i uczniowie liceum, w którym prowadzę katechezę – wyjaśnia. – Oni znają się na tym dużo lepiej niż ja i radzą sobie doskonale. Dzięki ich kreatywności i zaangażowaniu nasza strona zyskała niedawno nowy, bardziej przejrzysty wygląd. Ksiądz Rosiński nie ukrywa, iż myśli o założeniu specjalnego forum, gdzie młodzi ludzie mogliby się wypowiedzieć i porozmawiać na różne tematy, także te trudne i kontrowersyjne. Przecież to oni – jak tłumaczy – najczęściej i najdłużej serfują po cyberprzestrzeni.
Gadu-Gadu z proboszczem
Z opinią tą zgadza się ks. Andrzej Panasiuk, proboszcz parafii pw. św. Jana Apostoła w Mogilnie, której strona internetowa pomyślana była początkowo jako strona działającego w klasztorze Europejskiego Centrum Spotkań Wojciech-Adalbert. Z biegiem czasu dołączono informacje o parafii: godziny Mszy św., ogłoszenia duszpasterskie, zapowiedzi przedślubne, listy do parafian, galerię zdjęć, wiersze i modlitwy. Są także adresy księży wikariuszy i proboszcza, łącznie z e-mailem i numerem GG (Gadu-Gadu). – Czasami ktoś napisze, pozdrowi – mówi ks. Panasiuk. – Przeważnie odzywają się ludzie młodzi, bo to oni najczęściej korzystają z poczty elektronicznej i komunikatorów, takich jak Gadu-Gadu czy Skype. My też z nich korzystamy. Łączyliśmy się między innymi z misjonarzami pracującymi w odległych zakątkach świata. Rozmawialiśmy z tubylcami. Dla dzieci z naszego kółka misyjnego było to ogromne przeżycie.
Od sierpnia 2004 roku stronę mogileńskiej parafii odwiedziło blisko 135 tysięcy osób. Nie mniejszą popularnością cieszą się także inne katolickie strony. Księży obytych z cyberprzestrzenią taki stan rzeczy nie dziwi. Ludzie szukają kontaktu z Panem Bogiem nawet w Sieci. I nie ma w tym nic złego, dopóki kontakt ten nie staje się jedynym i nie zastępuje innego, bardziej bezpośredniego i osobistego.