Słowniczek pojęć etycznych: Poznanie ludzkie jako fundament cnót dianoetycznych
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Natura ludzka zdaniem starożytnych wskazywała na poznanie ludzkie jako istotną zdolność człowieka. Arystoteles pisał w swojej Metafizyce: Wszyscy ludzie z natury pragną poznawać, czego znakiem miłość postrzeżeń: pomijając korzyści, są kochane dla nich samych, a szczególnie ze wszystkich te [dostarczane] przez oczy. Nie tylko, aby działać, ale...
Natura ludzka – zdaniem starożytnych – wskazywała na poznanie ludzkie jako istotną zdolność człowieka. Arystoteles pisał w swojej „Metafizyce”: „Wszyscy ludzie z natury pragną poznawać, czego znakiem miłość postrzeżeń: pomijając korzyści, są kochane dla nich samych, a szczególnie ze wszystkich te [dostarczane] przez oczy. Nie tylko, aby działać, ale nawet nic nie mając do zdziałania widzenie jest wybierane jak powiedziano, nad wszystkie. Powodem zaś to, że ten zmysł najwięcej daje nam wiedzieć i odkrywa wiele różnic” (Met., 980 a. 21).
Spostrzeżenia zmysłowe inicjowały całą wiedzę, stanowiły początek drogi poznawczej. Ale całość wrażeń zmysłowych – i tego starożytni byli świadomi – nie wyczerpuje możliwości poznawczych człowieka. Istniała, ich zdaniem, część rozumna duszy, umożliwiająca poznawanie przedmiotów, których zasady są niezmienne i konieczne. W ten sposób dokonywało się poznanie teoretyczne. Ale część rozumna duszy dotyczyła też przedmiotów, których zasady mogą się zmieniać, a to rodziło poznanie praktyczne. Wspólną cechą jednego i drugiego typu poznania było poznawanie prawdy.
Myśl starożytna wskazała także na pięć trwałych dyspozycji do poznania prawdy: sztukę (jako jedyna dyspozycja jest ona omylna), rozsądek, wiedzę (naukę), mądrość i intuicję. Zauważono zarazem, że pierwsze dwie dyspozycje były domeną myślenia praktycznego, pozostałe zaś – domeną myślenia teoretycznego.
Tak zatem pojmowano świat – jako rzeczywistość ładu opisanego poznaniem. Wiara w zdolności poznawcze człowieka była wówczas o wiele silniejsza niż dzisiaj.