Sześcioletnia Marynia dostała niezwykłe pisaki zakończone obrotowym stempelkiem do robienia szlaczków. Oczywiście młodszy brat natychmiast się nimi zainteresował. Na prośbę mamy, by podzieliła się pisakami z bratem, dziewczynka wybuchła płaczem: „Ale to moje!”.
I wtedy mamie przyszło na myśl: właściwie dlaczego chcę dać maluchowi pisaki? Bo jest mały? Bo będzie płakał? Marynia ma tak niewiele własnych rzeczy, może nie zmuszać jej do ciągłego dzielenia się z innymi?
Początki altruizmu
Już czterolatki potrafią być hojne. Wczuwają się w sytuację innych dzieci, rozwijają przyjaźnie i lubią sprawiać innym przyjemność. Złe samopoczucie może ograniczać ich hojność, lecz zasadniczo są skore do dzielenia się (co może skończyć się nawet powrotem z przedszkola w cudzej czapce). Niektóre dzieci jednak nie lubią się dzielić. Czasem jest to kwestia temperamentu. Dotyczy to osób, które źle znoszą zmiany i perspektywa powierzenia komuś swej własności powoduje silny niepokój. Inne zostały przez rodziców przyzwyczajone do spełniania wszystkich ich zachcianek i przyjęły postawę roszczeniową wobec otoczenia. A jeszcze inne mają złe doświadczenia – gdy ktoś ich hojność wykorzystał.
Co więc robić?
Rozmawiaj
Przedszkolak (a co dopiero zerówkowicz) potrafi zrozumieć ideę hojności. Jednak nie ogarnie abstrakcyjnego wywodu o cnotach. Konieczne jest operowanie konkretnymi przykładami, historyjkami. Podkreślaj, że umiejętność dzielenia się jest ważna dla budowania przyjaźni. Uświadom też dziecku, że dzielić można się nie tylko dobrami materialnymi, lecz także pomysłami i uczuciami. Mama powiedziała Maryni: „Rozumiem, że wolałabyś sama się nacieszyć pisakami. Ale Józiowi też się podobają. Co możemy zrobić, żeby nie był rozczarowany?”. Marynia wymyśliła piękny kompromis – da bratu wypróbować jeden z pisaków i będzie też mógł pobawić się jej kredkami.
Bądź modelem
Najlepiej nauczać przez przykład i nazywanie. Powiedzmy, że dziecko ma ochotę na piękne jabłko, które właśnie jesz. Wręczając mu kawałek, nazwij to co robisz: „Podzielę się z tobą jabłkiem”. Najważniejsze w nauce hojności jest samemu być hojnym, dzielić się, obdarowywać.
Chwal, nie gań
Nawet najbardziej altruistyczne dziecko może mieć zły dzień. Nie nazywaj go więc samolubem, nie zmuszaj do dzielenia się. To tylko wzbudza złość i poczucie niesprawiedliwości. O wiele lepszy rezultat uzyskasz chwaląc dziecko za przejawy hojności.
Szanuj własność dziecka
Maluch ma niewiele własnych rzeczy. Zabawki, książki, a nawet ubrania może dzielić z rodzeństwem, zatem czasem może to być zaledwie kilka drobiazgów. Mogło się też zdarzyć, że ktoś coś pożyczył i nie oddał lub pożyczoną rzecz zniszczył. Dlatego proś o pozwolenie, zanim weźmiesz rzecz należącą do dziecka, i daj mu prawo powiedzenia „nie”. Dopilnuj, by także inni domownicy przestrzegali tej zasady. Wiele kłótni nastoletniego rodzeństwa dotyczy sytuacji: „Mamo, a ona mi zabrała moje...”. Takich problemów nie mają dzieci od małego wychowywane w szacunku dla cudzej własności.
Naucz, czego nie należy rozdawać
Dzieci, które zrozumiały ideę hojności, zwykle są nią zafascynowane i próbują dzielić się wszystkim. Dlatego warto nauczyć je, jakich rzeczy nie należy rozdawać – szczoteczki do zębów, bielizny, lekko przeżutej gumy, karty kredytowej tatusia...