Logo Przewdonik Katolicki

Przed stanem wojennym

ks. Jan Glapiak
Fot.

Dwadzieścia pięć lat temu nasza Ojczyzna przeżywała bardzo trudny okres w swej historii. Byłem wówczas klerykiem IV roku Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. O tym, co w tych dniach przeżywałem, razem z seminaryjnymi kolegami, mówią poczynione wówczas przeze mnie notatki. 3 grudnia 1981 r., czwartek Za zgodą rektora, biskupa Stanisława Napierały, postanowiliśmy solidaryzować...

Dwadzieścia pięć lat temu nasza Ojczyzna przeżywała bardzo trudny okres w swej historii. Byłem wówczas klerykiem IV roku Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. O tym, co w tych dniach przeżywałem, razem z seminaryjnymi kolegami, mówią poczynione wówczas przeze mnie notatki.

3 grudnia 1981 r., czwartek
Za zgodą rektora, biskupa Stanisława Napierały, postanowiliśmy solidaryzować się ze studentami poznańskich uczelni, którzy w tych dniach znowu strajkują. Walczą o swoje prawa i o nasze studenckie. My nie możemy strajkować tak jak oni. Znaleźliśmy więc inną formę solidaryzowania się z nimi. Dzisiaj nie jedliśmy mięsa na obiad, a porcje, które były dla nas przygotowane, przesłaliśmy strajkującym studentom. Jutro podczas śniadania i kolacji uczynimy podobnie, rezygnując z sera i ryb. Dziś też przed Mszą św. do skrzynki można było włożyć pieniądze, które będą przeznaczone dla poznańskich studentów.

W Polsce nadal jest niewesoło. Strajkują studenci, rolnicy, pracownicy fabryk. Bardzo często ogłasza się gotowość strajkową. Można by wiele na ten temat napisać, ale nie mam ku temu ani czasu, ani też należytego rozeznania sytuacji, chociaż staram się codziennie wieczorem wysłuchać wszystkich informacji podawanych w magazynie radiowym.

6 grudnia 1981 r., niedziela
W Polsce dalej sytuacja jest napięta. Strajkują pracownicy niektórych zakładów, a w szczególności studenci (według ulotki z przeszło 70 uczelni). Dzisiaj w mieście studenci rozdawali ulotki, stali nawet przed wejściem do katedry. Na jednej z nich zawarte są m.in. takie słowa: „Strajki studenckie w lutym br. zakończyły się kompromisem, przegraliśmy je. Lecz tych przegrać nie możemy, bo takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży wychowanie, a takie młodzieży chowanie, jakie szkoły”.

7 grudnia 1981 r., poniedziałek
Znowu w seminarium zawrzało. Co jest tego powodem? Zaraz wyjaśnię. Rano, jak każdego dnia, wchodzimy do refektarza. Od razu rzucają się w oczy plakaty. To jeszcze nic nowego, bo plakaty często się tam pojawiają. Ale czytam ich treść, i tu sensacja! Plakaty krzyczą: „Łączmy się ze studentami. Załóżmy w seminarium «Solidarność»”. Mało tego, na pulpicie przy mikrofonie leży anonimowy list (...). Tu są zawarte jeszcze bardziej rewolucyjne hasła. Myślę sobie: co to za głupota? Kto to wymyślił? Są dwie możliwości: albo jakiś narwaniec, który nie zna sytuacji w seminarium, że tu przecież wszystko opiera się na posłuszeństwie, albo też prowokacja szykowana przez kogoś, kto działa na rzecz innych. (Prawdopodobnie służby bezpieczeństwa PRL-u miały swoich agentów także w seminarium. Ich zadaniem było wywoływanie zamieszania wśród alumnów, także na bazie skądinąd słusznych strajków na uczelniach państwowych). Po modlitwie, po posiłku, są chętni, którzy wpisują się na listę, około 30 osób. Senior zaniósł listę i list do rektora. Co teraz będzie? Przecież to jest wielka afera! Wielu z tych, którzy wpisali się na tę listę, już się zaczęło wykręcać, że niby podpisali się pod czymś innym (chodziło im o pomoc materialną dla studentów, a nie o sprawy zawarte w anonimowym liście).

Podczas obiadu senior ogłasza, że o godz. 17.30 odbędzie się dla wszystkich spotkanie z ks. biskupem rektorem. Biskup wchodzi do sali. Są oklaski, modlitwa i ks. biskup zaczyna przemawiać: „Z pewnością domyślacie się, o jakich sprawach zamierzam dziś mówić. Była u mnie wielka trójka (wielką trójką nazywaliśmy nasz seminaryjny zarząd, w skład którego wchodzili: senior, wicesenior i ceremoniarz) i uzgodniliśmy pewne sprawy. Możemy popierać strajkujących studentów, ale tylko w dwóch kierunkach. Pierwszym jest modlitwa, drugim – umartwienie się, m.in. chodzi mi tu o rezygnację z pewnych posiłków. Musi być duch ofiary... Tylko w tych kierunkach możemy rozwijać nasze solidaryzowanie się ze studentami poznańskich uczelni i wszystkimi strajkującymi studentami w Polsce. Bardzo nawołuję do spokoju i by wszelkie inicjatywy z waszej strony były uprzednio mi zgłaszane...”. O takich to sprawach (w skrócie) mówił nasz biskup rektor. Na koniec znowu były oklaski, bo bardzo się nam ta wypowiedź spodobała. Biskup podziękował za zrozumienie.

Podczas kolacji odbyło się głosowanie: kto jest za udzieleniem pomocy materialnej studentom, a kto jest przeciw. Każdy na karteczce mógł napisać „tak” lub „nie” i wrzucić swój głos do skrzynki. Jeśli będzie trzy czwarte głosów na „tak”, to od jutra codziennie jeden posiłek będzie postny.

O godz. 19 były Nieszpory przed jutrzejszym świętem (właściwie według liturgii to święto już się rozpoczęło), a o godz. 21 odbył się Apel Jasnogórski i wystawienie Najświętszego Sakramentu. Przez całą noc będzie trwała adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji Ojczyzny. Każdy, kto chciał, mógł się wpisać na listę, wybierając sobie odpowiadającą mu godzinę adoracji. Z Andrzejem wpisaliśmy się od 24 do 1 w nocy.

8 grudnia 1981 r., wtorek
Wieczorem, na godz. 19, idziemy do katedry na Mszę św., którą w intencji Ojczyzny ma celebrować bp Stanisław Napierała. Modlimy się za Polskę, ale umartwiać się nie musimy, tzn. rezygnować z jednego posiłku w ciągu dnia na rzecz studentów, bo ci od dzisiaj mają znowu normalne wykłady. Strajkują jeszcze tylko warszawscy studenci.

Co do sytuacji w Polsce, to jest ona nadal napięta. „Solidarność” chyba ostatnio wiele traci ze swego autorytetu. Nie przystępuje do porozumienia narodowego, a na dodatek tego Polskie Radio zdobyło nagrania z konferencji „Solidarności” w Radomiu. Dialog, jaki tam się toczył, a który ludzie usłyszeli przez radio, chyba wielu do niej zraził. Mówiono tam m.in., że konfrontacja jest nieunikniona. (Dzisiaj już wiemy, że media, na polecenie rządzących, w ten sposób przygotowywały ludzi do przychylnego przyjęcia stanu wojennego).

9 grudnia 1981 r., środa
Muszę poprawić to, co wczoraj napisałem na temat studentów. Otóż nieprawdą jest, że strajkują tylko studenci Warszawy, albowiem strajkuje jeszcze ok. 40 uczelni w Polsce, w tym niektóre w Poznaniu. Stąd nasza „akcja żywnościowa” nadal jest aktualna. Na poniedziałkowym głosowaniu w tej sprawie wszyscy napisali na karteczkach „tak” – byli za pomocą studentom. Ani jednego sprzeciwu wśród 191 osób. Dziś zrezygnowaliśmy ze swoich porcji żywnościowych podczas kolacji. Był tylko chleb, smalec i herbata.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki