„Przykuć chcę me serce do Serca Maryi złotym łańcuchem różańca świętego. On jest mi pewnym drogowskazem do nieba”.
św. Urszula Ledóchowska
Coraz więcej słońca w drzewach rozpromienionych barwami jesieni. Uśmiechają się czerwone korale jarzębiny. Sypią się pod nogi kasztany i żołędzie. Chwile naszego życia przesuwają się jak paciorki różańca. Wszystkie smutki i radości połączone pieśnią chwały zanosimy z Maryją do stóp Jej Syna. Wychwalając Maryję, wielbimy Jezusa.
Oddajemy hołd naszej Matce i Królowej. Do modlitwy różańcowej zachęca nas św. Urszula Ledóchowska: „O Maryjo, moim hołdem, który Tobie co dzień składam, jest Różaniec – pobożnie, z miłością odmawiany i w życie wprowadzany. Każdy dziesiątek niech będzie aktem gorącej miłości ku Tobie, Matko moja; niech będzie wpatrywaniem się w Jezusa i Twoje życie, bym je godnie naśladowała”.
Urszula Ledóchowska już w dzieciństwie poznała wartość modlitwy różańcowej. Nie rozstawała się z różańcem. W młodzieńczych latach przekazywała swoje myśli w listach i poezji:
„Żyj życiem Maryi na tej łez dolinie, / Niech cię różaniec święty zaprowadzi / W to życie ciche, gdzie gwar świata ginie, / Gdzie Maryja uczy, cieszy, kocha, radzi”.
Różaniec święty jest wielką szkołą życia, umocnieniem i natchnieniem w podejmowaniu właściwych wyborów. Jest nadzieją na zwycięstwo nad własnymi słabościami, radością dnia, który ze spokojem, można złożyć w ręce Matki. Jest łańcuchem łączącym ziemię z niebem, pieśnią chwały i uwielbienia Boga.
Święta Urszula swoim życiem wyśpiewała najpiękniejszą pieśń chwały. Czynna w modlitwie i rozmodlona w czynie. Wpatrzona w Maryję i otwarta na drugiego człowieka umiała być ewangeliczną Marią i Martą zarazem:
„Mało modli się, kto czas rozdziela / Na czas modlitwy i czas działania, / Kto życia swego w modlitwę nie wciela…”.
Gdy narodziła się dla nieba i wychwala Pana w wielkim chórze świętych, pragnie nas zachęcić do modlitwy różańcowej:
„Zdrowaś Maryjo! Ty w struny serc ludzkich / Coraz nowymi uderzasz dźwiękami, / Cicho, kojąco – jak tchnienie wietrzyka, / Silnie, boleśnie, ze drżeniem i łzami! / Odtąd świat cały z ufnością powtarza: / Zdrowaś Maryja!
Zdrowaś Maryja! W tym cudnym akordzie / Wznoszą się ciche ku niebu serc jęki, / Prośby pokorne, błagania żałosne, / Łzy szczerej skruchy, gorącej podzięki. / Odtąd świat ze łzami powtarza: / Zdrowaś Maryja!”.