O sługach miłości oddających swe życie za Chrystusa mówił Benedykt XVI podczas modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo. Tę Jezusową „logikę miłości, która staje się służbą aż po dar z samego siebie”, przyjmuje jako własną wielu chrześcijan także i dziś. My również jesteśmy wezwani do jej zrozumienia i do codziennej wierności jej zasadom.
Oto pełny tekst papieskiego przemówienia:
Drodzy bracia i siostry,
w Ewangelii dzisiejszej niedzieli Jezus po raz drugi zapowiada uczniom swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie (por. Mk 9, 30-31). Ewangelista Marek uwypukla silny kontrast między Jego mentalnością i mentalnością dwunastu apostołów, którzy nie tylko nie pojmują słów Nauczyciela i odrzucają zdecydowanie myśl o tym, by szedł On na śmierć (por. Mk 8, 32), ale dyskutują o tym, który z nich może uważać się za „największego”(por. Mk 9, 34). Jezus cierpliwie wyjaśnia im swoją logikę, logikę miłości, która staje się służbą aż po dar z samego siebie: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich” (Mk 9, 35).
Taka jest logika chrześcijaństwa, która odpowiada prawdzie człowieka stworzonego na obraz Boga, a jednocześnie stoi w opozycji do jego egoizmu, będącego następstwem grzechu pierworodnego. Każdą osobę ludzką pociąga miłość, którą w ostateczności jest sam Bóg, często jednak błądzi ona w konkretnych formach miłości i tym samym z nastawienia, którego początek jest pozytywny i które zostało skażone jednak przez grzech, wypływać mogą złe intencje i uczynki. Przypomina o tym także w dzisiejszej liturgii List św. Jakuba: „Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy”. Apostoł kończy: „Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój” (3, 16-18).
Słowa te każą myśleć o świadectwie tak wielu chrześcijan, którzy, z pokorą i w milczeniu, oddają życie na służbie innych za sprawę Pana Jezusa, pracując konkretnie jako słudzy miłości, a więc i „rzemieślnicy” pokoju. Od niektórych wymagane bywa najwyższe świadectwo krwi, jak to miało miejsce kilka dni temu w przypadku włoskiej zakonnicy siostry Leonelli Sgorbati, która padła ofiarą przemocy. Siostra ta, która od wielu lat służyła ubogim i maluczkim w Somalii, zmarła wypowiadając słowo „przebaczam”: oto najbardziej autentyczne chrześcijańskie świadectwo, pokojowy znak, któremu sprzeciwiać się będą, które pokazuje zwycięstwo miłości nad nienawiścią i złem.
Nie ulega wątpliwości, że trudno jest iść za Chrystusem, ale, jak On powiada, tylko ten, kto utraci własne życie dla Jego sprawy i Ewangelii, ocali je (por. Mk 8, 35), nadając pełny sens własnej egzystencji. Nie ma innej drogi, ażeby być Jego uczniami, nie ma innej drogi, aby dawać świadectwo Jego miłości i dążyć do ewangelicznej doskonałości. Niechaj Maryja, którą przywołujemy dziś jako Najświętszą Pannę Wynagradzającą, pomaga nam coraz szerzej otwierać serca na miłość Boga, tajemnice radości i świętości.