Węgry 2006
Łukasz Kaźmierczak
Kłamaliśmy przez ostatnie półtora roku (...). Nie znajdziecie ani jednego znaczącego posunięcia rządu, z którego moglibyśmy być dumni. Kłamaliśmy rano i wieczorem (...). Nie mieliśmy wyboru, bo spieprzyliśmy gospodarkę, i to nie tylko trochę, ale bardzo mówił kilka miesięcy temu premier Węgier Ferenc Gyurcsany podczas dyskusji za zamkniętymi drzwiami, w której...
„Kłamaliśmy przez ostatnie półtora roku (...). Nie znajdziecie ani jednego znaczącego posunięcia rządu, z którego moglibyśmy być dumni. Kłamaliśmy rano i wieczorem (...). Nie mieliśmy wyboru, bo spieprzyliśmy gospodarkę, i to nie tylko trochę, ale bardzo” – mówił kilka miesięcy temu premier Węgier Ferenc Gyurcsany podczas dyskusji za zamkniętymi drzwiami, w której uczestniczyli deputowani z jego rodzimej Partii Socjalistycznej.
To kompromitujące nagranie przedostało się do opinii publicznej, stając się przyczyną wybuchu gwałtownych zamieszek w Budapeszcie i w innych węgierskich miastach. Ludzie wyszli na ulice, domagając się ustąpienia Gyurcsanyego i jego rządu.
Podczas pierwszej nocy zamieszek kilkudziesięciotysięczny tłum demonstrantów starł się z policją i zaatakował siedzibę telewizji publicznej, która przerwała nadawanie programu.
Opozycyjny Fidesz żąda dymisji premiera i bojkotuje propozycje jakichkolwiek rozmów z socjalistami. Sam Gyurcsani, który przyznał wcześniej, że wszystkie jego kłamstwa miały służyć jedynie wygraniu wyborów parlamentarnych, zapowiada, że nie ustąpi ze swojego urzędu.