W prawobrzeżnej części Włocławka, na stoku szpetalskiego wzgórza, w otoczeniu zieleni stoi pomnik Poległych Obrońców Wisły 1920 roku. Upamiętnia on ważne dla miasta wydarzenie, jakim była zwycięska obrona Włocławka przed bolszewikami w 1920 r. i przypomina o istotnym znaczeniu bitwy włocławskiej dla losów tej wojny.
Jednym z głównych elementów, który przyczynił się do klęski Armii Czerwonej, była skuteczna obrona Wisły. Bitwa o Włocławek – choć była małym epizodem wojny z 1920 r. – przyczyniła się do powstrzymania marszu wojsk bolszewickich i związania ich w walce, co w konsekwencji zapobiegło okrążeniu Warszawy z zachodu.
Walki w obronie Włocławka trwały od 16 do 19 sierpnia; 14 sierpnia doszło do potyczek między bolszewikami a obrońcami przedmościa. W opracowaniu „Sierpień 1920 roku we Włocławku w świetle źródeł archiwalnych” dr Tomasz Dziki pisze, że Włocławek nie był przygotowany do obrony: „Fortyfikacje na prawym brzegu rzeki były niedokończone, wykonane pospiesznie i wadliwie oraz obsadzone niewystarczającą liczbą żołnierzy (...). W samym mieście, oprócz niewielkich umocnień przy wylocie mostu, nie istniały inne fortyfikacje. Załoga była nieliczna i złożona w dużej części z ochotników”. W dniu natarcia ochotników było 1925 – większość z nich nie umiała obchodzić się z bronią. Bolszewikom udało się więc przełamać linię obrony i około południa opanować wylot mostu. Wiadomość o tym, że wróg wkracza już do miasta, spowodowała panikę wśród ludności. Powiodła się ucieczka więźniów (wśród nich pospolitych przestępców) osadzonych w miejscowym zakładzie karnym.
Zorganizowana pospiesznie przez dowództwo obrona mostu, choć niewielka liczebnie, okazała się skuteczna. Bolszewicy wycofali się. Ponowili szturm wieczorem, większymi siłami wojska, wcześniej silnie bombardując miasto. Strona polska podjęła decyzję o podpaleniu mostu (był on zaminowany, lecz nie dotarł sprzęt do zdetonowania ładunków). W odwecie wróg nasilił ostrzał artyleryjski i karabinowy, trwający też 17 sierpnia i powodujący wiele strat. Poważnie uszkodzona została bazylika katedralna, kościół św. Jana Chrzciciela i cerkiew prawosławna. Całkowicie spłonął dom biskupów włocławskich, ucierpiały budynki, straty poniosły fabryki i instytucje. Szkody nie wynikały jedynie z akcji wroga, lecz były spowodowane kradzieżami (w dużej mierze ich sprawcami byli zbiegli więźniowie). „Przestępcy czuli się kompletnie bezkarni, o czym świadczyć może fakt, że rozgrabili praktycznie wszystko, co innym udało się uratować i wynieść z płonącego pałacu biskupiego” – czytamy w opracowaniu.
Obrona stawała się skuteczniejsza, m.in. wskutek przybycia posiłków. Wzrosła wiara w zwycięstwo. Tomasz Dziki: „Obrońcy zaczęli czuć się coraz pewniej i, po znacznie spokojniejszych dniach [18 sierpnia i nocy z 18 na 19], przestali ograniczać się tylko do wyczekiwania na strzały ze strony wroga, ale przystąpili też do akcji zaczepnych”. Patriotyczną postawą wykazali się włocławianie zatrudnieni w służbach medycznych i zaopatrzeniu. Posiłki przygotowywano w budynku seminarium duchownego i roznoszono żołnierzom – mimo trwającego ostrzału.
19 sierpnia bolszewicy podjęli jedynie krótki ostrzał mostu kolejowego na Zgłowiączce i pociągu pancernego „Kaniów”. Polacy nie mogli wiedzieć, że 18 sierpnia dowódca bolszewików Gaj-Chan otrzymał rozkaz wymarszu spod Włocławka w kierunku Płocka. Wieczorem, po stwierdzeniu, że na drugim brzegu Wisły nie ma już wroga, rozpoczęto pościg za nim.
Miasto było wolne. 21 sierpnia w katedrze odbyło się nabożeństwo dziękczynne z udziałem władz i rzeszy włocławian.
Nie jest znana dokładna liczba śmiertelnych ofiar walk. Ciała 45 żołnierzy polskich zostały pochowane 22 sierpnia na zawiślańskim wzgórzu, we wspólnej mogile. Rok później stanął na niej pomnik dla Poległych Obrońców Wisły, poświęcony 1 października 1922 r. Jako miejsce pamięci narodowej został zniszczony przez Niemców w 1940 r. Nie mógł być – z powodów politycznych – odbudowany po wojnie. Stało się to dopiero w 1990 r., już w wolnej Polsce, dzięki zaangażowaniu ludzi, którzy utworzyli Obywatelski Komitet Odbudowy Pomnika Poległych Obrońców Wisły 1920 r.
Odtąd zbierają się przy pomniku uczestnicy uroczystości patriotycznych. Tu rokrocznie 19 sierpnia odbywają się spotkania modlitewne; organizuje je ks. prał. Teodor Lenkiewicz, proboszcz parafii Najśw. Maryi Panny Królowej Polski, na terenie której znajduje się „wzgórze ciszy”. W 1990 r. ksiądz prałat brał udział w pracach komitetu odbudowy pomnika.