Logo Przewdonik Katolicki

Wkrótce wakacje

Bogna Białecka
Fot.

Z pewnością wasze dzieci już nie mogą doczekać się końca roku szkolnego. A rodzice ze swej strony zastanawiają się, jak zagospodarować czas wakacji, aby dzieci się nie nudziły, były bezpieczne i... by nie wydać na to fortuny. Oto garść pomysłów na zagospodarowanie części tego wolnego czasu. Zabawa, która nie kosztuje fortuny Sprawdź imprezy wakacyjne dostępne lokalnie...

Z pewnością wasze dzieci już nie mogą doczekać się końca roku szkolnego. A rodzice ze swej strony zastanawiają się, jak zagospodarować czas wakacji, aby dzieci się nie nudziły, były bezpieczne i... by nie wydać na to fortuny. Oto garść pomysłów na zagospodarowanie części tego wolnego czasu.

Zabawa, która nie kosztuje fortuny
• Sprawdź imprezy wakacyjne dostępne lokalnie – w formie półkolonii. W mojej parafii takie półkolonie – płatne na zasadzie „co łaska” – odbywają się regularnie co roku, w kilku turnusach, przez całe wakacje. Różne ciekawe zajęcia organizowane są czasem przez szkoły i domy kultury.

• Zrób listę ulubionych gier z wcześniejszych lat. Być może twoje dziecko już „wyrosło” z takich zabaw jak gra w kulki czy skakanka, jednak większość osób ma do nich sentyment, z przyjemnością więc wróci na chwilę do czasów „gdy było się małym”. Możesz nawet zaproponować, by wraz z przyjaciółmi dziecko urządziło „dzień przedszkolaka” – można wtedy przypomnieć sobie zabawy z wczesnodziecięcych czasów, kupić kolorowe lizaki za 20 groszy, a może nawet przebrać się za przedszkolaka.

• Wieczorem usiądź z dziećmi i razem wymyślcie grę, którą wykonają własnoręcznie. Może być to prosta gra, jak wyścig łódek papierowych w kałuży czy wannie, lub bardziej skomplikowana. Niezłą rozrywkę zapewnia własnoręczne wykonanie gry z tektury (jak np. mikrobilard, karty, grzybobranie), a także wymyślanie do niej własnych reguł.

• To nie musi być skomplikowane. W słoneczne dni można jeździć rowerem, pływać, grać w piłkę, urządzić piknik. Zapisz też dziecko do biblioteki. W każdej można znaleźć książki z pomysłami na gry i zabawy, łatwe do przyrządzenia potrawy, a także wskazówki, jak z niczego zrobić sztukę.

Wyjazdy zorganizowane
Jeżeli zamierzasz wysłać dziecko na tzw. wyjazd zorganizowany, oto dwa podstawowe kryteria, które warto wziąć pod uwagę.

Niech to będzie wypoczynek czynny, rozwojowy. Leżenie na plaży cały dzień plus kilka nieobowiązkowych zajęć to coś dla rodziców małych dzieci. Dla dzieci szkolnych zdecydowanie lepsze są wyjazdy aktywne, rozwijające sprawność fizyczną i uczące grupowej współpracy. Szczególnie polecam wędrówkę po górach, spływ kajakowy, wyprawę rowerową – wyjazdy, podczas których codziennie całą grupą przebywa się określoną drogę i każdego dnia nocuje w innym miejscu. W takim przypadku będziecie mieć pewność, że wasze dziecko jest razem z grupą, pod okiem opiekuna, a nie spędza dnia, uciekając np. na piwo. Obozy stacjonarne, gdzie równolegle odbywają się zajęcia alternatywne, sprzyjają „wyskokom”, powodowanym np. nudą. Wartościowe są też obozy, w czasie których dziecko w atrakcyjny sposób czegoś się uczy – np. języka, śpiewu, jazdy konnej itp. Sprawdź jednak, kim jest organizator? Możecie trafić na oferty atrakcyjne cenowo i programowo, w przypadku których jednak sama opieka pozostawia wiele do życzenia. Teoretycznie w niedzielę nikt nie zabrania dzieciom pójścia do kościoła, organizowane są w tym czasie atrakcyjne zabawy, w związku z czym tworzy się bardzo silną pokusę – iść jak wszyscy na superzabawę czy na Mszę Świętą? Teoretyczny zakaz koedukacji w pokojach czy namiotach jest w praktyce łamany, gdyż opiekunowie nie widzą w tym jakiegoś większego problemu. Wyjazd z rodzicami przyjaciela dziecka jest z założenia dobrym rozwiązaniem, sprawdź jednak, kim oni są – porozmawiaj z nimi. Osobiście najbardziej polecam wyjazdy organizowane w ramach działalności parafii. Sama – jako nastolatka – spędziłam większość wakacji na wyjazdach z dominikańskim duszpasterstwem szkół średnich, podczas których codziennie uczestniczyliśmy w polowej Mszy św. i odmawialiśmy Różaniec, wiosłując po Czarnej Hańczy lub z plecakami wędrując po górach. Przyjaźnie wtedy zawarte utrzymują się do dziś.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki