Ludowa Armia Wyzwoleńcza w Nepalu zawiesiła broń. Trzymiesięczny okres bez żadnych działań militarnych maoistów jest wyrazem poparcia dla idei stworzenia nowej konstytucji w kraju. Po szesnastu dniach masowych wystąpień opozycji nepalskiej król Gyanendra zapowiedział przekazanie władzy wykonawczej narodowi. Największa partia polityczna Nepalu, Kongres Nepalski, określiła propozycję króla jako niewystarczającą i stwierdziła, że wobec tego protesty będą kontynuowane.
Król Gyanendra, który 1 lutego objął rządy absolutne, wydał rozkaz, aby policja bez litości rozprawiała się z protestującymi. W wyniku dotychczasowych starć policji z manifestantami, którzy żądali m.in. przywrócenia działalności zawieszonego przed rokiem parlamentu, zginęło co najmniej 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Zatrzymano około 250 nauczycieli oraz wykładowców biorących udział w marszu na rzecz demokracji. Manifestacje środowisk naukowych w ostatnich dniach wsparli także pracownicy Sądu Najwyższego oraz resortu spraw wewnętrznych. Krwawa walka króla Gyanendra z partiami opozycyjnymi o władzę może zakończyć się wygraną maoistów, których pragnieniem jest przeobrażenie Nepalu w jeden wielki kołchoz.