Logo Przewdonik Katolicki

Bankowy rentgen

Magdalena Rak
Fot.

Decyzja kredytowa w dwa dni, uproszczone procedury, nie wymagamy zaświadczeń to tylko kilka z wielu haseł reklamowych, jakimi kuszą nas w dziedzinie kredytów mieszkaniowych różne banki. Niestety, w wielu przypadkach to tylko hasła. Banki, pożyczając duże jak na możliwości przeciętnego Kowalskiego pieniądze, uważnie go sprawdzają. I robią to coraz sprawniej. Nie zniechęcać...

Decyzja kredytowa w dwa dni, uproszczone procedury, nie wymagamy zaświadczeń – to tylko kilka z wielu haseł reklamowych, jakimi kuszą nas w dziedzinie kredytów mieszkaniowych różne banki.

Niestety, w wielu przypadkach to tylko hasła. Banki, pożyczając duże jak na możliwości przeciętnego Kowalskiego pieniądze, uważnie go sprawdzają. I robią to coraz sprawniej.

Nie zniechęcać się
Zdaniem Aleksandry Gontarek, doradcy finansowego z firmy Goldenegg, oferującej bezpłatną pomoc w zaciąganiu kredytów kilkunastu banków, nie ma jednolitych reguł w sprawie oceny zdolności kredytowej klienta w bankach.

– Banki biorą pod uwagę nie tylko nasze dochody i wydatki – mówi Gontarek. – Istotna jest również nasza historia kredytowa, ale też inne czynniki, jak choćby kondycja firmy, w której pracujemy. W jednym z naszych oddziałów ubiegał się o kredyt klient pracujący w firmie, o której prasa pisała w kontekście jej ewentualnej upadłości. Nie pomogło to, że osoba ta miała wysokie dochody. Dwa banki odmówiły udzielenia kredytu właśnie ze względu na niepewną sytuację firmy zatrudniającej kredytobiorcę. Udało się dopiero w trzecim.

Duża konkurencja wśród banków i podany wyżej przykład wskazują, że nie należy się zniechęcać. Czasami trzeba spróbować nawet w kilku kolejnych bankach.

Kaprysy bankowców
Oceniając zdolność kredytową klienta, banki biorą pod uwagę wiele elementów, o których nawet nie myślimy. Na przykład niektóre traktują gorzej klientów zaciągających kredyt na kupno mieszkania od dewelopera cieszącego się lokalnie złą opinią.

Inne banki programowo nastawiają się pozytywnie jedynie na wybrane grupy klientów. Dla jednego preferowaną grupą będzie osoba zatrudniona w administracji państwowej, prawnik, lekarz, inny z kolei bank specjalizuje się w kredytach dla osób o niższych zarobkach. Reguły tu nie ma.

W niektórych bankach problemy mają osoby bezpośrednio po studiach, młodzi i samotni. Nie brakuje jednak i takich banków, które zaledwie po kilku miesiącach pracy chętnie skredytują młodemu człowiekowi zakup mieszkania.

– Zaciąganie kredytu, szczególnie dużego i na wiele lat, to prawdziwa sztuka – konkluduje Gontarek. – Podobnie jak w przypadku naprawy samochodu udajemy się do fachowca, tak i w przypadku planów zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego warto skorzystać z pomocy doradców finansowych. Tym bardziej że większość takich firm nie pobiera za pomoc żadnych opłat, znając jednocześnie standardy banków i ich oczekiwania.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki