Logo Przewdonik Katolicki

Siła świętych korzeni

Jadwiga Knie-Górna
Fot.

Z dr. Martinem Kuglerem, inicjatorem ogólnoeuropejskiej i ekumenicznej akcji Europa dla Chrystusa, rozmawia Jadwiga Knie-Górna Jaki jest cel akcji Europa dla Chrystusa? Nasz projekt ma dwa cele. Po pierwsze, chcemy przypomnieć chrześcijanom, że nasz kontynent jest bardzo ściśle powiązany z Ewangelią, tak więc jego przyszłość bez Chrystusa i wartości...

Z dr. Martinem Kuglerem, inicjatorem ogólnoeuropejskiej i ekumenicznej akcji „Europa dla Chrystusa”,
rozmawia Jadwiga Knie-Górna

Jaki jest cel akcji „Europa dla Chrystusa”?
– Nasz projekt ma dwa cele. Po pierwsze, chcemy przypomnieć chrześcijanom, że nasz kontynent jest bardzo ściśle powiązany z Ewangelią, tak więc jego przyszłość bez Chrystusa i wartości chrześcijańskich jest niewyobrażalna. Po drugie, pragniemy pomóc chrześcijanom wyjść z podwójnego getta: tego własnoręcznie stworzonego z obojętności wobec polityki i kultury, jak i z tego, które jest narzucane z zewnątrz, czyli coraz powszechniejszej nietolerancji wobec chrześcijańskich przekonań i wartości. Nasz projekt, który jest prawdziwie ekumeniczny, budujemy na trzech podstawowych filarach. Pierwszy jest zaproszeniem do codziennego odmawiania, najlepiej w południe, modlitwy Ojcze nasz w intencji chrześcijańskiej Europy. Katolików zachęcamy do odmówienia również modlitwy Anioł Pański.

Drugim filarem jest ukazujący się każdego miesiąca na naszych stronach internetowych list – noszący tytuł „Newsletter”, w którym poruszane są aktualne problemy. Jego treść ma również dostarczyć chrześcijanom argumentów do czynnego udziału w życiu publicznym. Trzeci filar to przypominanie i odkrywanie na nowo takich pojęć, jak: wrażliwość, męstwo i odpowiedzialność oraz zaangażowanie. Nasze logo – zmodyfikowana flaga Unii Europejskiej, gdzie żółte gwiazdy na niebieskim tle tworzą kształt ryby, symbol chrześcijaństwa – umieszczany na samochodach i torbach, ma za zadanie dodawanie odwagi do aktywnego włączania się w życie publiczne.

Kto Państwa wspiera w rozwijaniu tego programu?
– Chciałbym podkreślić, że nasz projekt wraca do idei, która narodziła się po wielu gorących dyskusjach nad treścią Konstytucji Unii Europejskiej, w której zabrakło zdecydowanego odniesienia do wartości chrześcijańskich. Nasz pomysł bardzo szybko poparły znane w Europie osobistości, jak np. Władysław Bartoszewski czy Rocco Buttiglione. W pierwszej fazie naszych działań poparła nas niemiecka organizacja „Pomoc dla Kościołów w potrzebie”. Bardzo szybko dotarł do nas dodający otuchy oddźwięk z wielu państw zarówno z Afryki, USA, jak i Ameryki Łacińskiej.

Na Waszych stronach internetowych nie ma zbyt wielu informacji o Waszych poczynaniach. Zatem w jaki sposób chcecie dotrzeć do wszystkich Europejczyków?
– Nasza strona internetowa www.europe4christ.net jest w stałej rozbudowie. Chcąc dotrzeć do wielu ludzi, musimy co parę tygodni dodawać kolejne obcojęzyczne strony. Obecnie nasz program opisany jest w pięciu językach: angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim i holenderskim. Niestety, nasze fundusze są ograniczone. Najważniejszą drogą dotarcia do poszczególnych ludzi jest wspomniany list „Newsletter”. Zależy nam, aby wszyscy chrześcijanie w Europie byli coraz bardziej kompetentni i zmotywowani, odpowiedzialni oraz widoczni. Pomaga nam w tym także nasze atrakcyjne i charakterystyczne logo. Za parę lat pojawi się w wielu krajach, a to będzie znak, że nie jesteśmy sami!

O swojej inicjatywie poinformowali Państwo wielu biskupów, w tym także kardynałów Krakowa i Wiednia Stanisława Dziwisza oraz Christopha Schönborna. Jaka była ich reakcja oraz odzew na Wasz program?
– Ich słowa dodały nam wielkiej otuchy i upewniły o słuszności wybranej przez nas drogi. Nasze działania popierają także przedstawiciele niektórych Kościołów anglikańskich i ewangelickich. Jednak bardzo ważny jest dla nas udział osób świeckich, które mają dostęp do każdego sektora społecznego, gdzie biskupów i księży nikt już nie słucha.

Czy, Pana zdaniem, świadomość własnej tożsamości chrześcijan jest w tak złej kondycji, że konieczne jest jej uaktywnienie poprzez tego rodzaju akcje jak „Europa dla Chrystusa”?
– Sytuacja chrześcijan w poszczególnych krajach jest dość zróżnicowana, wszędzie natomiast podobne są zagrożenia: niebezpieczeństwo beznadziei, rozpaczy, których konsekwencją jest zamknięcie się w sferze prywatności oraz niebezpieczeństwo ignorancji tzw. pobożnych chrześcijan wobec społecznych problemów. Chcemy w każdym rozpalić iskierkę nadziei, która roznieci siłę do podejmowania inicjatywy. W dłuższej perspektywie pomoże to uczynić Europę bardziej wolną, pozwoli strzec prawdziwej demokracji. Oprócz tego chcemy tak działać, aby zarówno społeczne przekonania, jak i prawo państwowe były bezwarunkowo chronione. Chcemy powiedzieć też ludziom, że w Europie na płaszczyźnie społecznej jest bardzo dużo do zrobienia i możemy to wspólnie uczynić dzięki czerpaniu sił z naszych świętych korzeni.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki