Logo Przewdonik Katolicki

Pokonamy falę

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

jeśli każdy z nas zbuduje brzeg z miłości swej - słowa tej piosenki ciągle brzmią w uszach. Przypominają o kataklizmie, jaki spustoszył wybrzeża południowo-wschodniej Azji, ale napełniają także wiarą, że w obliczu ludzkich tragedii potrafimy wykrzesać z siebie bezinteresowność i współczucie. Tysiące ofiar, tysiące zaginionych, osieroconych - to przerażający bilans tsunami....

…jeśli każdy z nas zbuduje brzeg z miłości swej - słowa tej piosenki ciągle brzmią w uszach. Przypominają o kataklizmie, jaki spustoszył wybrzeża południowo-wschodniej Azji, ale napełniają także wiarą, że w obliczu ludzkich tragedii potrafimy wykrzesać z siebie bezinteresowność i współczucie. Tysiące ofiar, tysiące zaginionych, osieroconych - to przerażający bilans tsunami. Czas załamywania rąk już się skończył - teraz trzeba je wyciągnąć po to, by pomóc - nakarmić, przyodziać…



"W raju wstawał dzień, ludzie błękit wplatali we włosy (…) a krzyk wód rozpętanych, galopował już ku brzegom"… Obrazy, jakie trafiały do nas za pośrednictwem mediów, pokazywały ogrom zniszczeń - ziejące pustką hotele, ruiny wiosek rybackich i kurortów, łodzie powyrzucane na brzeg jak martwe wieloryby… I te liczby. Najpierw kilka tysięcy, potem kilkanaście… Wreszcie trzysta tysięcy. I to zapewne nie koniec.

Podziel się nadzieją…



- Przekaz tej tragedii został skomercjalizowany - podkreśla ks. bp Jan Tyrawa. - Bardziej akcentował sensację niż prawdę. Rozpoczęto od kilkunastu tysięcy ofiar, a dopiero później, kiedy przyzwyczailiśmy się do rosnącej dramaturgii, odsłaniano rozmiar prawdziwych zniszczeń. Te ofiary trzeba jeszcze pomnożyć przez niemożność poradzenia sobie z odbudowaniem tego wszystkiego, co zostało unicestwione. Świat "bogatszych", do którego i my się zaliczamy, powinien pomóc - przyznał w rozmowie biskup bydgoski. Słowami: "Bardzo zachęcam i tę sprawę polecam" ordynariusz poparł akcję Caritas Polska, której celem jest adopcja na odległość, czyli opieka nad osieroconym dzieckiem z kraju dotkniętego kataklizmem.
Program skierowany jest zarówno do osób samotnych, małżeństw, rodzin, jak i grup parafialnych, a nawet szkół i zakładów pracy. Adopcja na odległość polega na comiesięcznych wpłatach na konto Caritas dowolnie zadeklarowanej kwoty. Zebrane w ten sposób środki zostaną przeznaczone na zakup żywności i odzieży, niezbędnych lekarstw, zapewnienie opieki, a w późniejszym etapie opłacenie kosztów nauki, zakup przyborów szkolnych oraz budowę sierocińców. Warto pamiętać, że Adopcja na odległość to również ofiarowanie modlitwy i cierpienia w intencji dziecka.

Deklaracja i SMS na dokładkę



Adopcja na odległość nie jest anonimowa. Kiedy kandydaci prześlą na adres Caritas wypełnioną deklarację i dokonają pierwszej wpłaty, zostaną zarejestrowani jako "rodzice adopcyjni". Potem będą mogli nawiązać z dzieckiem kontakt drogą korespondencyjną. Organizatorzy podkreślają: "Wszystkie potrzebujące dzieci są przez nas traktowane jednakowo". Na jakiej zasadzie są wybierane? Otóż wskazują je misjonarze, duchowni oraz pracownicy lokalnych i międzynarodowych struktur Caritas w Azji. Pieniądze są rozdzielane "z głową".
Akcję "Adopcja na odległość" można również wesprzeć, wysyłając SMS o treści ADOPCJA na numer 7174 (koszt jednego SMS-a wynosi 1 zł + VAT) oraz dzwoniąc na numer 0-300 200 110 (koszt jednego połączenia 1,05 zł + VAT).
Wypełnienie deklaracji adopcyjnej nie jest skomplikowane - później potrzeba już tylko konsekwencji, czyli… regularnych wpłat. "Słowa są daremne, podziel się nadzieją swą z tymi, co zostali tam"…

Tekst i zdjęcie:

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki