Ze względu na stosunek do czynu można mówić o sumieniu prospektywnym i retrospektywnym. Świadomość takiego sumienia, ujmowanego jako specyficzna "choroba", występuje na przykład w myśleniu Raskolnikowa: "Był zdania, że główna przyczyna tkwi nie tyle w materialnej niemożliwości ukrycia zbrodni, ile w samym zbrodniarzu; to sam zbrodniarz - prawie każdy - w chwilach przestępstwa ulega jakiemuś upadkowi woli i rozwagi, których miejsce zajmuje wprost fantastyczna, dziecięca lekkomyślność w tym właśnie momencie, gdy najkonieczniejsza jest rozwaga i przezorność. Był przekonany, że to zaćmienie rozwagi i upadek woli ogarnia człowieka jak choroba, rozwija się stopniowo i osiąga swój punkt szczytowy na krótko przed dokonaniem zbrodni; trwa w niezmienionej postaci w samej chwili zbrodni i pewien czas po niej, zależnie od jednostki; po czym mija, jak mijają też inne choroby" (F. Dostojewski, "Zbrodnia i kara").
Sumienie prospektywne (uprzedzające) oznacza świadomość moralną występującą przed aktem. W działaniu pozytywnym zachęca lub nakazuje podjęcie konkretnego czynu. W działaniu negatywnym zwraca uwagę na niebezpieczeństwo wykroczenia lub konkretnym aktem nakazuje sprzeciw.
Sumienie retrospektywne (następcze) występuje już po dokonanym czynie, pochwalając go lub ganiąc. W ten sposób rodzi spokój lub wyrzuty sumienia. Warto zauważyć, że pomimo iż sumienie następcze odzywa się w nas bardziej intensywnym głosem i przeżyciem, to z punktu widzenia etyki decydujące znaczenie ma sumienie uprzedzające. Ono bowiem decyduje o podjęciu danego czynu.