Logo Przewdonik Katolicki

Modlić się pracą

Michał Chojnacki
Fot.

Od 1 lipca 2005 r. gwardianem klasztoru Ojców Bernardynów w Kole jest o. Stanisław Górka. Po trzech miesiącach sprawowania przezeń tej funkcji, poprosiłem go o rozmowę. Ojciec gwardian jest w zgromadzeniu od 1976 roku, w 1983 został wyświęcony na kapłana. Jakie są wrażenia Ojca Gwardiana w kwartał po przybyciu do Koła? - Bardzo budująca jest dla mnie sympatia i zaufanie, jakimi...

Od 1 lipca 2005 r. gwardianem klasztoru Ojców Bernardynów w Kole jest o. Stanisław Górka. Po trzech miesiącach sprawowania przezeń tej funkcji, poprosiłem go o rozmowę. Ojciec gwardian jest w zgromadzeniu od 1976 roku, w 1983 został wyświęcony na kapłana.



Jakie są wrażenia Ojca Gwardiana w kwartał po przybyciu do Koła?
- Bardzo budująca jest dla mnie sympatia i zaufanie, jakimi otaczają nas, zakonników, wierni. Podczas Mszy św. niedzielnych widzę kościół pełen ludzi. Tak samo jest we wtorki i środy, w czasie nabożeństw do św. Antoniego i Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Widok taki raduje serce każdego kapłana.

Czy przewiduje Ojciec zmiany w kalendarzu nabożeństw?

- Nabożeństwa, które się odbywają, będą praktykowane nadal. Mam zamiar powołać do istnienia Franciszkańską Młodzież Oazową, zwiększyć liczbę ministrantów. Każda ze wspólnot, które działają i będą działać, będzie miała opiekuna duchowego.

Czy oprócz pracy duszpasterskiej w kościele, ojcowie mają jeszcze inne obowiązki?
- Jest nas sześciu ojców zakonnych i jeden brat. Kilku ojców prowadzi rekolekcje parafialne, a gdy zachodzi potrzeba, służą pomocą w zastępstwach i spowiedziach św. w okolicznych parafiach. Ponadto sprawujemy opiekę duchową nad czterema wspólnotami sióstr zakonnych: w Kole, Osieku Wielkim, Uniejowie i Kłodawie.

Czy będzie Ojciec kontynuował remont części mieszkalnej klasztoru?
- Jeżeli będzie dobra wola gospodarzy miasta, konserwatora zabytków i wiernych, to na pewno zrobimy dużo. Pracy w części mieszkalnej jest sporo. Należy niezwłocznie wymienić więźbę dachową. Nieszczelności dachu powodują, że po deszczach tworzą się zacieki na już wyremontowanych ścianach.

Przy klasztorze istnieje świetlica środowiskowa dla dzieci. Czy jej działalność będzie trwała nadal?
- Oczywiście! Jednak dzieci i ich rodzice muszą zrozumieć, że w świetlicy, pod kontrolą wolontariuszy, przede wszystkim trzeba odrabiać lekcje, uczyć się. Jest czas nauki i czas rekreacji. Wkrótce powstanie plac, teren zabaw dla dzieci. Uważam, że jest bardzo potrzebny. Obecnie do świetlicy zapisanych jest około 30 dzieci. Opiekuje się nimi sześciu wolontariuszy. Są to ludzie ze średnim i wyższym wykształceniem, w tym dwóch pedagogów, jedna osoba jest katechetką. Podczas pobytu dzieci otrzymują podwieczorek, tj. kanapki. Świetlica jest czynna od 15.30 do godz. 19, oprócz sobót, niedziel i świąt.

Chór kościelny "Dzwon" znany jest nie tylko w Kole, ale i poza nim. Czy Ojciec Gwardian będzie zwolennikiem promocji zespołu?
- Na pewno tak. Odpowiemy na każde zaproszenie. W przyszłym roku, z okazji 540. rocznicy obecności bernardynów w Kole, przewidujemy sesję naukową. Chcemy, aby chór "Dzwon" uświetnił śpiewem Msze św., odprawiane w jej trakcie. Takich męskich chórów nie ma za wiele i cieszę się z jego istnienia. Trzeba otaczać go troską, nie wolno zmarnować ludzkiego potencjału. Mówię z pełnym przekonaniem, jako opiekun "Dzwonu": dołożę wszelkich starań, aby chór miał się jak najlepiej.

A czego Ojciec Gwardian oczekuje od wiernych?
- Zachęcam, aby korzystali z naszych posług duszpasterskich, aby się włączali do wspólnot. Na zakończenie dodam, że bardzo dobrze układa mi się współpraca z parafiami istniejącymi w Kole.

Rozmawiał

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki