Kilka słów o ojcu Piotrze…
Adam Jaworski
Fot.
Oazowicz. W praktykach gorliwy, ale pragnący raczej pozostawać w cieniu: - Najczęściej siadałem w ostatniej kościelnej ławie - przyznaje dzisiaj ten, który niedawno przyjął z rąk nuncjusza apostolskiego, księdza arcybiskupa Józefa Kowalczyka, święcenia kapłańskie. Bydgoszczanin, Piotr Kropisz, po dziewięciu latach formacji dołączył do prześwietnego, ignacjańskiego hufca....
Oazowicz. W praktykach gorliwy, ale pragnący raczej pozostawać w cieniu: - Najczęściej siadałem w ostatniej kościelnej ławie… - przyznaje dzisiaj ten, który niedawno przyjął z rąk nuncjusza apostolskiego, księdza arcybiskupa Józefa Kowalczyka, święcenia kapłańskie. Bydgoszczanin, Piotr Kropisz, po dziewięciu latach formacji dołączył do prześwietnego, ignacjańskiego hufca. Został jezuitą.
Swego czasu animatorka Oazy powiedziała mi, że na spotkaniach wyróżnia się jeden chłopak. Dociekliwy - wszystko chce wiedzieć, poznać, zrozumieć. Zasypuje pytaniami, zawsze stawia głębokie, przemyślane tezy. Zaproponowałem, aby przysłała go do mnie. Tak uczyniła - wspomina ks. Andrzej Lemiesz SJ. Zjawił się Piotr Kropisz. Rozmawiano "o życiu", wartościach, sporo o muzyce, która była wielką pasją chłopaka. Problemu powołania nie poruszano nigdy. - Toteż kiedy usłyszałem, że Piotr wstąpił do zakonu, pomyślałem: "Pan Bóg zawsze potrafi zaskakiwać! Ma poczucie humoru"… - żartuje ks. Andrzej.
Fakt pozostawał jednak faktem: dawny dociekliwy oazowicz przerwał studia uniwersyteckie, zakołatał do bramy seminarium.
Duszpasterskie Pokolenie JPII
Droga ku kapłaństwu została szczęśliwie uwieńczona. - Kiedy podczas ceremonii święceń leżałem krzyżem na posadzce, nastąpiło wyjątkowe, modlitewne skupienie. Wszystko, co działo się potem, zawsze będę sobie odtwarzał, wspominał. Były ogromne emocje! - snuje wspomnienie Piotr. W czasie warszawskich uroczystości, arcybiskup Józef Kowalczyk podkreślił, iż prezbiterzy są pierwszymi jezuitami całkowicie uformowanymi przez Jana Pawła II. Służyć ludziom przychodzi zaś im teraz, gdy Papież Polak "błogosławi światu z Domu Ojca". Sakrament kapłaństwa przyjmują ponadto w okresie szczególnym - w Roku Eucharystii.
- Ziściło się moje największe marzenie, którego nigdy nie śmiałam wypowiedzieć głośno! - opowiada mama Piotra. - Każdej matce życzę takiej radości z odkrycia i realizacji powołania przez jej syna.
Prymicyjną Mszę św. ks. Piotr Kropisz SJ sprawował w rodzinnej Bydgoszczy, w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Za ołtarzem stanął również w jezuickim ośrodku rekolekcyjnym w Suchej. Tutaj przed laty dojrzewała jego wiara. - Pierwszym Eucharystiom towarzyszy duża obawa. Mocno się koncentruję, aby wszystko godnie wykonać - stwierdza młody kapłan.
Ksiądz Piotr bardzo szybko odnalazł wspólny język z młodzieżą. Dla niej gra i śpiewa - ma wszak w swoim dorobku już cztery płyty. Niebawem wyruszy do USA, gdzie podejmie posługę kapłańską oraz zamierza kontynuować naukę.
Bydgoscy przyjaciele ks. Piotra Kropisza SJ zapewniają o swojej modlitewnej pamięci!