Logo Przewdonik Katolicki

Z każdego słowa

ks. Wojciech
Fot.

Pracowali po kilka godzin dziennie, remontując dom katolicki. Ktoś, kto nie znał tego budynku, mógł pomyśleć, że to kaplica. Na środku w niszy stoi dużych rozmiarów figura Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kilka razy dziennie przechodziłem obok pracujących. Bardzo często słyszałem ich rozmowy przeplatane wulgaryzmami. Dziwiło mnie to, że padały one z ust także tego robotnika,...

Pracowali po kilka godzin dziennie, remontując dom katolicki. Ktoś, kto nie znał tego budynku, mógł pomyśleć, że to kaplica. Na środku w niszy stoi dużych rozmiarów figura Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kilka razy dziennie przechodziłem obok pracujących. Bardzo często słyszałem ich rozmowy przeplatane wulgaryzmami. Dziwiło mnie to, że padały one z ust także tego robotnika, który fugował poszczególne cegły w bezpośredniej bliskości figury Pana Jezusa. Poirytowany zastanawiałem się, czy praca w bezpośredniej bliskości rzeczy świętej nie ma dla tego człowieka żadnego znaczenia...

*


Są ludzie, którym przez gardło nie przejdzie żadne brzydkie słowo, cokolwiek by przeżywali i czego by doświadczali. Są i tacy, którzy inaczej nie mówią, jak tylko z użyciem tych "przecinków". Jest jeszcze zapewne trzecia grupa ludzi, którzy mówią brzydko tylko wówczas, gdy bardzo się zdenerwują. Problem wulgarnego słownictwa można pozostawić na płaszczyźnie braku kultury. Ktoś jest niewychowany i dlatego tak mówi. Ale można też iść dalej i zapytać: jak ten robotnik modli się, skoro tak brzydko mówi? Właściwa, dobra modlitwa, odmawiana z przekonaniem i systematycznie, uduchawia człowieka, uspokaja, wewnętrznie uszlachetnia, pomaga budować więzy z Panem Bogiem. Jest czynnością ściśle religijną, która ma pozytywny wpływ na działalność świecką człowieka. Jeśli ktoś uważa, że ładnie się modli, a brzydko mówi, to pytam, na czym więc polega piękno tej modlitwy?
Pan Jezus powiedział: "Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu". Tym bezużytecznym słowem na pewno są wulgaryzmy. Nie mogą być czymś banalnym i nieistotnym, skoro przyjdzie za nie odpowiadać na sądzie Bożym. Tym bardziej, że często te słowa gorszą dzieci, rodzą gniew i nienawiść, są zaprzeczeniem modlitwy. Czy można się nauczyć takiej mowy, by nie używać wulgaryzmów? Tak, tylko trzeba motywacji. W jednym z zakładów pracy za brzydkie słowa groziła kara, która wynosiła ileś złotych, które wrzucało się do puszki, a potem powstawał z tego fundusz kawowy czy inny. Także motywacją może być - choć to o wiele trudniejsze - pragnienie pięknej modlitwy, pragnienie życia rozmodlonego.
Gorąca modlitwa czyni cuda, brzydkie słowa rodzą zgorszenie. A więc nie są to tylko słowa...

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki