W sobotę 4 czerwca br. w rzymskokatolickiej katedrze we Lwowie odbyły się święcenia kapłańskie dwóch alumnów polskiego pochodzenia. Jednym z nich był Jerzy Dacko pochodzący z Krysowic - małej miejscowości wchodzącej w skład parafii Strzelczyska na Ukrainie, którą od ponad dziesięciu lat opiekuje się Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich z Gniezna.
Miłośnicy Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich wielokrotnie odwiedzali Polaków mieszkających na Ukrainie - mówi Maria Wichniewicz, wiceprezes gnieźnieńskiego Towarzystwa. - Podczas tych spotkań zawiązało się wiele przyjaźni i zażyłych więzi. Jedną z nich jest przyjaźń z rodziną Dacko z Krysowic. Księdza Jerzego poznałam, kiedy wstąpił przed siedmiu laty do seminarium we Lwowie. Na Ukrainie przygotowanie do kapłaństwa trwa siedem lat, a pierwszy rok nauki zwany jest "rokiem zerowym". Wraz z rodziną otaczaliśmy go modlitwą oraz serdeczną pomocą. On natomiast kilkakrotnie odwiedził nas w Gnieźnie.
Czwartego czerwca br. Jerzy Dacko z Krysowic otrzymał z rąk ks. kardynała Mariana Jaworskiego święcenia kapłańskie. W uroczystości wzięli również udział biskupi pomocniczy ze Lwowa oraz kapłani z całej diecezji. Następnego dnia nowo wyświęcony kapłan sprawował pierwszą Mszę św. w swojej rodzinnej parafii w kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach. Po Eucharystii zaproszeni goście udali się do Strzelczysk, gdzie w nowo wybudowanej polskiej szkole przygotowano spotkanie dla uczestników uroczystości. Przy wspólnym stole zasiedli polscy i ukraińscy goście, katolicy i prawosławni. Wszyscy, bez względu na narodowość i religię, wyrażali radość z powodu tego pięknego wydarzenia.