Czuwajmy
ks. Maciej Szczepaniak
Fot.
Świętość przemówiła do nas w życiu i śmierci Wielkiego Papieża. Mówimy o nim, że już jest święty, że już błogosławi z okna domu Ojca. Pozostajemy pod wrażeniem jego osobowości, pełnej dobra i miłości.
Ale mówić o świętości Papieża powinniśmy przede wszystkim dlatego, by nie uronić żadnego słowa, gestu, znaku, które w jego życiu ukazały nam Chrystusa. Jego droga...
Świętość przemówiła do nas w życiu i śmierci Wielkiego Papieża. Mówimy o nim, że już jest święty, że już błogosławi z okna domu Ojca. Pozostajemy pod wrażeniem jego osobowości, pełnej dobra i miłości.
Ale mówić o świętości Papieża powinniśmy przede wszystkim dlatego, by nie uronić żadnego słowa, gestu, znaku, które w jego życiu ukazały nam Chrystusa. Jego droga ku świętości była czuwaniem. Sam mówił na Jasnej Górze: "Czuwam! Jakże dobrze, iż w Apelu Jasnogórskim znalazło się to słowo". Bo człowiek, który czuwa, "stara się być człowiekiem sumienia, nazywa po imieniu dobro i zło, wypracowuje w sobie dobro, a ze zła stara się poprawiać, dostrzega drugiego, nie zamyka się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów czy też nawet własnych osądów" (18.06.1983 r.).
Czuwajmy zatem. Kardynałowie zanurzeni w modlitwie w intencji nowego papieża, Kościół przeżywający swoje duchowe rekolekcje i nasze wspomnienie po Karolu Wojtyle, który dobrze zapisał się w osobistej historii milionów ludzi na całym świecie, niech będą dla nas wezwaniem do świętości.