"Jeśli rodzice chcą dać dziecku jakiś dar największy, to niech mu dadzą braciszka albo siostrzyczkę", pisał ks. Mieczysław Maliński.
Rodzina ma za zadanie wychować dziecko w miłości i poszanowaniu dla wartości, tak aby w przyszłości było dojrzałym i odpowiedzialnym członkiem społeczeństwa. Nie tylko instytucje państwowe, ale i każdy z nas powinien wspierać rodziny w ich wysiłku - życzliwą postawą, modlitwą oraz materialnie, jeśli zaistnieje taka potrzeba.
Rozmowa z dr. Pawłem Wosickim, prezesem Federacji Życia i Fundacji "Głos dla Życia"
Federacja Życia jak i inne organizacje, których celem jest obrona życia, nie zajmują się wyłącznie nienaruszalnością życia dziecka poczętego. To tylko część Waszej działalności, prawda?
- Tak. Oprócz tego, że staramy się chronić życie ludzkie od momentu poczęcia, chcemy również promować wartość tego życia i rodziny. Do tego zachęca Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej "Ecclesia in Europa", pisząc: "Przyszłość cywilizacji europejskiej zależy od stanowczej obrony i promowania wartości życia". Promocja to pozytywne i twórcze działanie, choćby w dziedzinie prawodawstwa, walka o świadomość społeczną wartości życia. Jest to także pomoc rodzinom, w których dzieci nie tylko się rodzą, ale też rozwijają się, kształtują. Istnieje zwłaszcza potrzeba długofalowego wsparcia, nie tylko materialnego, ale i duchowego, moralnego, rodzin wielodzietnych.
Taki jest też cel programu wsparcia rodzin wielodzietnych "Patronat nad rodziną"?
- Program "Patronat nad rodziną", realizowany przez Fundację "Głos dla Życia", służy łączeniu osób bardziej zamożnych, a jednocześnie wrażliwych na problem biedy w rodzinach wielodzietnych, z konkretnymi rodzinami takiej pomocy potrzebującymi. O potrzebie takiego programu świadczy choćby fakt, że honorowy patronat nad nim objął sam metropolita poznański, ks. abp Stanisław Gądecki.
Osoba, bądź instytucja, deklaruje objęcie systematyczną pomocą jednej rodziny wielodzietnej. Zadeklarowaną kwotę przekazuje raz w miesiącu na specjalnie utworzone konto. W zależności od potrzeb danej rodziny, ze zgromadzonych środków opłacamy np. rachunki za mieszkanie. Obdarowani nie znają imiennie sponsora, natomiast patron ma prawo otrzymywać informacje o sytuacji tej rodziny, o jej problemach i sukcesach/.
Niestety, nie możemy objąć pomocą wszystkich potrzebujących rodzin. Patronów jest wciąż jeszcze niewielu. Staramy się jednak program rozwijać. Mam wrażenie, że świadomość znaczenia i wartości wielodzietności dla całej społeczności powoli wzrasta. A rodziny takie ponoszą niewspółmiernie większe obciążenia związane z wychowaniem dzieci. Natomiast pomoc społeczna interweniuje tylko w sytuacjach absolutnie kryzysowych, kiedy rodzina jest już zupełnie zepchnięta na margines. A przecież często można by zaradzić tym sytuacjom przez wcześniej udzieloną pomoc.
Zachęcając do udziału w programie "Patronat nad rodziną", chciałbym podkreślić, że pomoc rodzinie wielodzietnej, przez co w pewnym stopniu uczestniczymy w jej życiu, daje naprawdę dużo satysfakcji.
Rozmawiał