Logo Przewdonik Katolicki

I błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus

Bp Jan Zając
Fot.

Na początku był "paciorek" do Matki Boskiej przed Jej obrazem, przy mamie, a obok obraz Serca Pana Jezusa i jeszcze figurka Niepokalanej i krzyż ze świeczkami. Pierwsze Zdrowaś Maryjo było zawsze po Ojcze nasz. To był normalny rytm modlitwy rodzinnej. Tak było w radosnych chwilach lat dziecięcych, ale i w momentach dramatycznych, w czasie wojny i okupacji. Czas dorastania - to klękanie...

Na początku był "paciorek" do Matki Boskiej przed Jej obrazem, przy mamie, a obok obraz Serca Pana Jezusa i jeszcze figurka Niepokalanej i krzyż ze świeczkami. Pierwsze Zdrowaś Maryjo było zawsze po Ojcze nasz. To był normalny rytm modlitwy rodzinnej. Tak było w radosnych chwilach lat dziecięcych, ale i w momentach dramatycznych, w czasie wojny i okupacji.


Czas dorastania - to klękanie przy Matce Bożej Nieustającej Pomocy w kościele parafialnym, skąd blisko już było do ołtarza Pańskiego. A gdy "czas chmurny i durny" dawał się we znaki, to od Matki Bożej było blisko do Syna przebaczającego w spowiedzi świętej.

Przez Maryję do Jezusa


Przy Matce Bożej łatwiej było usłyszeć głos Mistrza wołający: "Pójdź za Mną". Odczytywanie powołania kapłańskiego, formowanie umysłu i serca do przyszłej pracy duszpasterskiej miało miejsce u stóp Jezusa, który przy ołtarzu seminaryjnym pouczał: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili" - a słowa te, wypisane w prezbiterium, kończyły się przy Matce w Jej wizerunku Nieustającej Pomocy.
Matka Boża, jak ufam, podprowadziła mnie do Najwyższego Kapłana, aby przez święcenia prezbiteratu posłać w świat, bym niósł Ewangelię i Eucharystię współczesnemu człowiekowi. W trzech parafiach na młodego wikariusza czekali wierni i Matka Boska Nieustającej Pomocy - między innymi w Wadowicach.
W takiej szkole uczył się młody ksiądz, jak prowadzić przez Maryję do Jezusa szukających Drogi, Prawdy i Życia.

Z Matką Bożą przez życie


Matka Boża również w wizerunku Nieustającej Pomocy okazywała owoc żywota swojego, Jezusa - w sześcioletniej posłudze seminaryjnej Ojca duchownego, który młodym ludziom - na początku drogi ku kapłaństwu - pomagał dawać odpowiedź na Boże wezwanie.
W siedmiu latach duszpasterzowania w wielkich parafiach, proboszcz niósł Jezusa i Jego Ewangelię również przez Maryję w Jej tytule Królowej Polski i Matki Pocieszenia.
Gdy z drżeniem dojrzałego już serca kapłańskiego trzeba było prowadzić powołanych do ołtarza święceń, a potem posyłać ich, aby głosili światu Ewangelię, spotykał Rektor w seminaryjnej kaplicy obok Jezusa w tabernakulum Matkę Bożą, która "trwała" na stanowisku Nieustającej Pomocy.
Następne lata życia kapłańskiego to uczenie się bycia kapłanem dziś i wpatrywanie się w postać Jana Pawła II i w jego wytrwałe wypełnianie Totus Tuus o Maria.
Tak idąc drogą Chrystusowego kapłaństwa, Matka Miłosierdzia podprowadziła swego sługę do Jezusa, aby przez posługę biskupią prowadził ludzi drogami miłości miłosiernej.
Oto świadectwo o przeżywaniu modlitewnego spotkania z Matką Bożą, która na różnych etapach człowieczego życia okazuje błogosławiony owoc żywota swojego, Jezusa.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki