Z dniem 31 lipca br. ks. abp Henryk Muszyński mianował ks. kanonika Jana Kasprowicza, dotychczasowego proboszcza parafii farnej w Gnieźnie, proboszczem parafii przy bazylice prymasowskiej pw. Wniebowzięcia NMP w Gnieźnie. W ubiegłą niedzielę, 8 sierpnia br., odbyło się uroczyste wprowadzenie ks. kan. Kasprowicza na urząd proboszcza parafii katedralnej, którego dokonał arcybiskup gnieźnieński. Dzień wcześniej wprowadzony został na urząd proboszcza parafii farnej w Gnieźnie ks. kanonik Zenon Rubach, dotychczasowy proboszcz parafii katedralnej. Również i tej uroczystości przewodniczył ks. abp Henryk Muszyński.
Funkcja proboszcza parafii katedralnej w Gnieźnie ma niewątpliwie swój szczególny charakter i wiąże się z szeregiem zadań duszpasterskich, które wynikają ze specyfiki miejsca posługi. Wszak proboszcz gnieźnieńskiej katedry, która nie bez powodu nazywana jest "matką polskich kościołów", jest nie tylko duszpasterzem wspólnoty parafialnej, ale także gospodarzem kościoła biskupiego i kustoszem Sanktuarium św. Wojciecha. Zaszczytny urząd proboszcza pierwszego kościoła archidiecezji jest zatem bardzo odpowiedzialnym i wymagającym ogromnego poświęcenia zadaniem.
- Muszę przyznać, że ze smutkiem opuszczam mury gnieźnieńskiej fary, gdyż bardzo zżyłem się z tą świątynią i parafią - mówi ks. kan. Jan Kasprowicz. - Przez blisko piętnaście lat mojej posługi, wraz z całą wspólnotą parafii farnej podejmowaliśmy szereg inicjatyw. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu zostało wykonanych wiele prac upiększających nasz zabytkowy kościół. Zdaję sobie jednak sprawę, że wiele zostało jeszcze do zrobienia. Wierzę, że mój następca - ks. kan. Zenon Rubach będzie ze szczególną troską pielęgnował dzieło, na które składa sie trud wielu lat wspólnej pracy. Nominacja na proboszcza parafii katedralnej jest dla mnie nie tylko wyróżnieniem, ale przede wszystkim nowym wyzwaniem na mojej kapłańskiej drodze. Ufam, że św. Wojciech wspomoże mnie w moich staraniach i doda sił w pełnieniu tej zaszczytnej posługi.
Ks. kanonik Zenon Rubach
- Księdza kanonika Jana Kasprowicza znam właściwie od dziecka. Urodziliśmy się i wychowaliśmy w Mogilnie. Wprawdzie należeliśmy do różnych parafii, chodziliśmy do różnych szkół, ale znaliśmy się, bo Mogilno jest przecież niewielkie. Potem spotkaliśmy się w seminarium gnieźnieńskim i w Lublinie na KUL-u, gdzie nawet kilka lat mieszkaliśmy wspólnie w konwikcie.
Teraz, gdy ks. kanonik przejmuje po mnie posługiwanie w parafii archikatedralnej, która żyje i gromadzi się przy bazylice prymasowskiej, życzę mu z całego serca, by pracując przy świątyni, będącej sercem kościołów całej diecezji, miał wiele serca dla wszystkich: i dla parafian, i dla pielgrzymów, i dla licznych miłośników bazyliki. Życzę, aby służąc Bogu i ludziom w tym miejscu, owocnie pomagał im odkrywać to, co przez tysiąc lat znajdowali tu wszyscy przybywający na modlitwę. A radości i zapału także niech mu nie brakuje.
Tekst i zdjęcia: