Logo Przewdonik Katolicki

"Znak" lipiec-sierpień 2004

Natalia Budzyńska
Fot.

Nie ma dnia, żeby gazety codzienne nie pisały o terroryzmie: a to nowy atak, a to porwanie lub jego zapowiedź. Czy to znaczy, że terroryzm stał się elementem naszego życia, czy mamy się do niego przyzwyczaić? Ciągle się bać czy nauczyć się z nim żyć? Wakacyjny numer "Znaku" nas nie oszczędza; terroryzm nie dotyczy już jakichś tam dalekich narodowości i krajów. Dzisiaj terroryzm...

Nie ma dnia, żeby gazety codzienne nie pisały o terroryzmie: a to nowy atak, a to porwanie lub jego zapowiedź. Czy to znaczy, że terroryzm stał się elementem naszego życia, czy mamy się do niego przyzwyczaić? Ciągle się bać czy nauczyć się z nim żyć? Wakacyjny numer "Znaku" nas nie oszczędza; terroryzm nie dotyczy już jakichś tam dalekich narodowości i krajów. Dzisiaj terroryzm dotyczy każdego. "Jak wygląda twarz globalnego terroryzmu? Czy można zatrzymać domino przemocy pchnięte 11 września 2001 roku? Czy z terroryzmem można w ogóle toczyć wojnę? Czy istnieje droga pozwalająca uniknąć światowego chaosu?" Na te pytania starają się odpowiedzieć autorzy: Wojciech Jagielski, który spotkał w swoim życiu wielu terrorystów twarzą w twarz, Piotr Kłodkowski i Wojciech Giełżyński, którzy z nim polemizują i Timothy Garton Ash, który przedstawia sposoby walki z terroryzmem. W rozmowie Norman Davis usiłuje wytłumaczyć nam motywy amerykańskiej interwencji zbrojnej w Iraku. "Czy USA pozwolą uniknąć światowego chaosu?" - na to pytanie odpowiada Zbigniew Brzeziński.
Poza polityką tak silnie obecną w tym numerze mamy szansę pożegnać zmarłego niedawno profesora Stefana Świeżawskiego w dwóch tekstach wspomnieniowych. A co o śmierci pisał sam profesor: "My na śmierć patrzymy przez pryzmat grobu, żałoby, czarnego koloru etc. - gdy tymczasem to jest coś zupełnie innego: przejście ze smutku i - jak to się mówi - zapachu zgnilizny ku pełni życia. Moim zdaniem, w prawdziwym chrześcijaństwie powinniśmy śmierć przeżywać radośnie, bo ma to być radość ze spełnienia obietnic Chrystusowych. Modlimy się przecież o to, abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. A to właśnie jest zmartwychwstanie, niebywałe uczestnictwo człowieka w życiu samego Boga - nie przez sakramentalne znaki, ale w całej pełni. To jest coś niesłychanego!"

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki