Logo Przewdonik Katolicki

Modlitwa Maryi

Bp Paweł Cieślik
Fot.

Człowiek czuje się dziś niepewnie. Chwieją się fundamenty jego życia. Niepokojący kryzys dotknął samej istoty człowieka. U jego podstaw tkwi dramat zapomnienia o Bogu, kryzys modlitwy. Człowiek, który modli się do Boga, nie pozwoli siebie zamknąć w beznadziejnej sytuacji życia ani stawać bezradnym w obliczu wielu problemów. Modlący się człowiek posiada partnera rozmowy, okno,...

Człowiek czuje się dziś niepewnie. Chwieją się fundamenty jego życia. Niepokojący kryzys dotknął samej istoty człowieka.
U jego podstaw tkwi dramat zapomnienia o Bogu, kryzys modlitwy. Człowiek, który modli się do Boga, nie pozwoli siebie zamknąć w beznadziejnej sytuacji życia ani stawać bezradnym w obliczu wielu problemów. Modlący się człowiek posiada partnera rozmowy, okno, przez które spogląda na świat oraz światło, które oświetla jego drogi. Kto się modli, widzi siebie zakorzenionego w Bogu, nosi w sobie radość człowieczeństwa. "Człowiek nigdy nie jest tak wielki, jak wówczas, gdy trwa na klęczkach", mawiał bł. Jan XXIII. A brak takiej postawy jest prawdziwą biedą naszych czasów.
W takiej sytuacji potrzebujemy kogoś, kto nam pokaże, jak trzeba się modlić; kogoś, kto razem z nami się modli. Potrzebujemy dziś przykładu, na którym winniśmy się wzorować. Taki wzór, taka matka naprawdę istnieje! Bóg postawił przy każdym z nas Matkę swego Syna, aby Ona modliła się razem z nami.
Maryja jako wzór modlitwy ukazuje się w Nowym Testamencie cztery razy.
1. Po zwiastowaniu Maryja wybrała się w góry do swojej krewnej św. Elżbiety. Na jej ustach zabrzmiał hymn Magnificat: "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy" (Łk 1, 46-47). Maryja uwielbia Boga, który wejrzał na jej uniżenie i uczynił jej wielkie rzeczy.
Maryja daje przykład modlitwy dziękczynienia. W świecie pełnym niezadowolenia, ciągłego zrzędzenia i krytyki, potrzeba nam postawy dziękczynienia, otwierania serc na uwielbienie. W życiu przepełnionym ciągłym użalaniem i narzekaniem na braki winniśmy być szczególnie wdzięczni za dary każdego dnia i za wszystko co posiadamy. Oby w każdym z nas "żyła dusza Maryi wielbiąca wielkość Pana", "duch Maryi radujący się Bogiem".
2. Maryja znała również chwile ciszy i zanurzenia się w głębinach swego serca: "chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu" (Łk 2,51), tak relacjonuje Ewangelia Łukasza. Drugą więc postawę modlitewną Maryi można nazwać medytacją.
Dzisiaj słowo "medytacja" stało się bardzo modne. Weszło ono do powszechnego użycia i przybrało nawet charakter jakiegoś czarodziejskiego zaklęcia. Liczni guru i głosiciele sekt stosują ją jako przynętę wobec poszukujących osób w celu pozyskania ich dla siebie. Trzeba przyznać, że szukanie właściwego kierunku życia na drodze skupienia, ciszy i medytacji jest dobrym znakiem naszych czasów. Jeśli jednak człowiek poszukujący odprężenia pragnie znaleźć wyłącznie siebie, wówczas z pewnością siebie nie odnajdzie.
Maryja w swym rozważaniu nie szuka siebie i swoich spraw. Przedmiotem jej medytacji są wydarzenia Boga, wszystko to, co Bóg mówił i czynił w historii zbawienia. Taka medytacja jest spotkaniem. W takiej modlitwie spotkania Boże słowo i Boży czyn znajdują w nas przestrzeń i konkretny kształt.
3. Trzecia modlitwa, której możemy nauczyć się od Maryi, to modlitwa, która nie zatrzymuje się na osi: "Bóg - Ja". Horyzont modlitwy Maryi jest bardziej rozległy. Naznacza go matczyna miłość i troska o innych, więc także o nas. Z jaką dyskrecją i zaufaniem zwraca się Ona do Swego Syna w Kanie Galilejskiej: "Nie mają już wina" (J 2,3). Początkowo Jezus zdaje się odrzucać jej prośbę. Maryja się jednak nie zniechęca. Daje sługom polecenie: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie".
Zechciejmy na wzór Maryi z podobnym zaufaniem kierować nasze prośby do Boga, a wówczas będzie mogła ujawnić się w nas Jego łaska i błogosławieństwo.
4. W skąpych relacjach Pisma Świętego o życiu Maryi spotyka nas Ona po raz czwarty i zarazem ostatni jako modląca, kiedy trwa razem z uczniami na modlitwie w Wieczerniku, w oczekiwaniu na zstąpienie Ducha Świętego (Dz 1,14). Maryja chce być również z nami na modlitwie w naszych kościołach i wspólnotach, rodzinach i grupach, aby wspólnie z nami wypraszać Ducha Świętego. Maryja modli się dziś również z nami o Ducha, by uskrzydlał i inspirował, utrzymywał Kościół w wiecznej młodości. Maryja jest więc dla nas wzorem modlitwy. Ona kroczy na czele olbrzymiego chóru modlących się chrześcijan wszystkich czasów. Przyłączmy się do jej szeregu, byśmy mogli stać się godnymi obietnic Chrystusowych.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki