Chodzi w nim nie tyle o rzeczy materialne, ile o najważniejsze życiowe wartości, którymi powinni się kierować jego potomkowie w następnych pokoleniach. Jesteśmy świadkami takiej sytuacji w dzisiejszej liturgii przeżywanej w VI Niedzielę Wielkanocną. Ukazuje nam ona Jezusa, który wiedząc, że za kilkanaście godzin umrze, przekazuje swoim uczniom najpierw gestem a potem słowem przykazanie miłości: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”... Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje”.
W tych ostatnich godzinach ziemskiego życia Jezus mówi o miłości i przykazaniach. Miłość jest w życiu najważniejsza! Każdy z nas pragnie być miłowany, akceptowany, szczęśliwy. Pragnienie szczęścia zostało wpisane w naszą naturę. Podejmujemy wiele wysiłków, trudów i wyrzeczeń, aby znaleźć miłość. Szukamy uniwersalnej recepty, by wyjść z wielorakich kryzysów, aby być szczęśliwym w życiu osobistym, społecznym, rodzinnym i małżeńskim.
Skonfrontujmy nasze rozumienie miłości i szczęścia z tym, co pokazuje i mówi sam Jezus. Czym więc jest miłość? Tym słowem określamy przecież relację matki do dziecka, żony do męża, brata do siostry, chłopca do dziewczyny, żołnierza do ojczyzny ... tak wiele różnych sytuacji a jedno słowo: miłość. Język polski nie czyni rozróżnienia i te wszystkie relacje określa tym samym wyrazem, dobrze jednak czujemy, że różnią się one często w sposób znaczący. We wszystkich przytoczonych relacjach możemy odnaleźć coś z heroizmu, poświęcenia ale niestety także wiele egoizmu i czysto ludzkiej kalkulacji. Kocham bo mi to sprawia przyjemność, kocham bo sam jestem kochany, kocham bo mam z tego jakąś korzyść. Wielu sądzi, że miłość to przede wszystkim sfera uczuć. To prawda, ale nie do końca.
Tymczasem istotą miłości jest dawanie dobra drugiemu człowiekowi. Dawać dobro drugiemu człowiekowi może każdy – nie potrzeba tutaj wiary, nie potrzeba Ewangelii. Tak wielu ludzi deklarujących się jako niewierzący działa w organizacjach charytatywnych – czasami na bardzo wielką skalę. Co nowego wnosi do tej miłości przykazanie miłości Chrystusa?
Kluczem do zrozumienia rewolucyjnej miłości Jezusa Chrystusa jest słowo: do końca. Jezus pokazuje tę miłość w kolejnych godzinach, kiedy podda się męce i śmierci na krzyżu. Prawdziwa miłość nie jest więc zwykłą ludzką życzliwością czy filantropią. Prawdziwa miłość według Jezusa Chrystusa to miłość w wymiarze krzyża, do utraty życia, okazująca dobro nawet nieprzyjaciołom. Jezus myje nogi także Judaszowi. Jezus umiera na krzyżu za grzeszników, czyli za nieprzyjaciół Boga. Takiej miłości nie ma na świecie. Tylko taka miłość jest nieśmiertelna . Każda inna skończy się w pewnym momencie.
Miłość ta jest trudna, wymagająca. Ukazał ją Chrystus swoim słowem i życiem. Ten, który nas umiłował do oddania swego życia. Jego przykład pokazuje, że miłość jest nierozerwalnie związana z ofiarą. Dzisiaj zaprasza nas On, byśmy szli Jego śladami. Jezus znając słabości i ograniczenia ludzkie, zostawia swoim uczniom przykazanie miłości, wiąże zachowywanie przykazań z miłością.
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. A to znaczy: Z miłości do Boga, spełniam Jego wolę. Pełnienie woli Bożej wymaga harmonizowania swego życia z życzeniem Boga Jest cierpliwym znoszeniem swoich słabości, byciem dobrym dla swoich rodziców, rodzeństwa, przyjęciem choroby i cierpienia, spieszeniem z pomocą ludziom potrzebującym, uczeniem się przyjmowania samotności i ciszy. Jeżeli miłuję Boga, pogodzę się z życiem, jakie mi daje każdego dnia. Przyjmę wszystko co mnie spotyka jako znak Jego miłości.
Taka miłość wymaga od nas zachowania przykazań, taka miłość posiada znamiona krzyża. Jezus nie zostawia nas samych. Użycza nam Ducha Świętego. Nie możemy kochać, jeżeli nie przyjmujemy Ducha Świętego, którego daje nam Jezus; jeżeli nie żyjemy Ewangelią o Królestwie Bożym; jeżeli nie żywimy się Ciałem, którym nas karmi w Eucharystii. Zachowywanie przykazań będzie dla nas oczywiste, kiedy przylgniemy do Jezusa całym sercem.
Razem z przykazaniem miłości Jezus daje uczniom moc Ducha Świętego, który uzdalnia do miłości w wymiarze krzyża. Każdy z nas otrzymując Tego Ducha w sakramentach świętych, zwłaszcza w Komunii św., przyjmuje Jego Miłość, aby żyć nią na co dzień i miłować do końca. Taka miłość prowadzi do prawdziwego życia. „Ponieważ ja żyję, wy też żyć będziecie”.