Procedura kredytowa oferowana przez większość banków ogranicza się właściwie do wypisania wniosku kredytowego oraz okazania dowodu osobistego. Łatwy dostęp do kredytu sprawia, że wzrasta zainteresowanie kredytami samochodowymi. Pomimo atrakcyjności oferty kredytowej powinniśmy jednak brać pod uwagę nasze własne możliwości finansowe, dlatego że kredyt trzeba spłacać. Co jednak, jeśli wzięliśmy kredyt na samochód, a teraz mamy problem z jego spłatą?
Najgorsza rzecz, jaką możemy w tej sytuacji zrobić, to "unikanie" kontaktu z bankiem. Nieodbieranie poczty, zmiana adresu i tak nic nie pomoże. Prędzej czy później odwiedzą nas dobrze zbudowani panowie z firmy windykacyjnej i po prostu odbiorą nam auto.
W sytuacji, gdy zaczynamy mieć problemy ze spłatą kredytu, najlepiej jest jak najszybciej udać się do banku. Możemy z bankiem wynegocjować wydłużenie okresu kredytowania, czego skutkiem jest zmniejszenie się raty kredytowej. Bank może także zgodzić się na okresowe spłacanie samych odsetek z raty kredytowej bez kapitału, do czasu, aż nasza sytuacja finansowa ulegnie poprawie. Ewentualnie możemy skorzystać z tzw. kredytu konsolidacyjnego.
Upraszczając, jest to kredyt na spłatę innego kredytu. Zaletą takich kredytów jest możliwość rozłożenia spłaty nawet do 20 lat, w związku z czym rata kredytowa jest na stosunkowo niskim poziomie.
Wszystkich tych, którzy noszą się z zamiarem zakupu auta w kredycie, zachęcam do zastanowienia się nad możliwością ubezpieczenia się na wypadek ryzyka utraty pracy czy też po prostu zdolności do spłaty kredytu.
W sytuacji utraty pracy kredyt pozostały do spłacenia spłaca zakład ubezpieczeń. Kwotę ubezpieczenia z tytułu utraty zdolności kredytowej najczęściej można rozłożyć na raty, dopisując ją do rat kredytowych na auto. I tak np., gdybyśmy chcieli skorzystać z takiego ubezpieczenia, to przy kredycie na poziomie ok. 40 tys. PLN rata kredytowa miesięcznie byłaby powiększona o ok. 20-30 PLN.