Czytanie na dziś:
Pan Jolly przeprosił, „o ile ktoś poczuł się dotknięty”. Zrobił to z empatią pań przepraszających przez dworcowy megafon za spóźnienie się pociągu.
Ludzie, którzy użalali się nad nim, powinni teraz połknąć własne języki. Ale od dawna w polskiej polityce dozwolony jest każdy chwyt, więc nikt się niczego nie wstydzi
To przypomina standardy państw zachodnich, gdzie nie podaje się narodowości czy rasy sprawców przestępstw. Żeby nie generować „uprzedzeń”
Przecież walka z PiS stała się jego perpetuum mobile, sensem wszelkich sensów. Gdyby PiS-u zabrakło, pojawiłaby się pustka. Nie byłoby czym uzasadniać bezczynności i braku projektów.
Kilka innych filmów obejrzanych i opowieści o nieobejrzanych przekonuje mnie, że polska twórczość filmowa zachowuje pewien pluralizm, jeśli nie ideowy, to przynajmniej tematyczny.
Bohaterka rozmowy skarżyła się na warunki w areszcie, na bezmyślne reguły służby więziennej. Brzmiało to przekonująco. Rzecz w tym jednak, że te reguły nie powstały w ostatnich miesiącach.
Tu już mamy, wynikający z ignorancji pomieszanej z chciejstwem, sposób przedstawiania męskiej przyjaźni. Wszystko ma być od razu erotyczne
Receptą byłaby ostrożność połączona z maksymalnym uwzględnianiem różnych racji. Tyle że obecne kierownictwo MEN jest od takiej postawy jak najdalsze.
Bez wątpienia precedens jest groźny, prowadzący nas w niepokojące nieznane. Bo czy znamy wybory bez nie zawsze pożądanych, a często obcych wpływów?
Na razie Fundacja imienia Jacka Kaczmarskiego zarzuciła Patrycji Volny szereg nieprawd w tym wywiadzie. To akurat jest spór o fakty, które zweryfikować można.
-15%
Bestseller
-13%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki