Czytanie na dziś:
Niedługo dwie Polski nie będą mogły się spotkać już nigdzie. Jedni będą oskarżać drugich o faszyzm, drudzy z kolei pierwszych – o postkomunizm i brak patriotyzmu
Dostrzegam rozpaczliwą próbę zmiany Kościoła w federację klubów dyskusyjnych, gdzie każdy wybiera sobie jedynie to, co jest mu wygodne
Kaczyński chwiejność w jednych sprawach równoważy realnymi przekonaniami i pewną twardością w innych. PO staje się symbolem zakładania kolejnych masek
Rozumiem, że Niemcy ponoszą polityczną odpowiedzialność za takie zbrodnie jak w Jedwabnem. Ale czy Polacy byli przymuszeni?
Dzieją się rzeczy epokowe, a do Polski przyjeżdża papież Franciszek poprzedzany wielobarwnym tłumem chrześcijańskiej młodzieży. Światowe Dni Młodzieży nakładają się na potężne wstrząsy, na poczucie zagrożenia.
Jeśli zmierzamy do Unii jako państwa federalnego, obywatele powinni być spytani o zdanie w tej sprawie.
Przypomina mi się scena z popularnego serialu Ranczo. Ktoś zasłabł w kościele. „Lekarza!” – krzyczą wszyscy. Krzyczy z nimi także doktor Wezół.
Życie wymaga pewnej dozy ryzykowania. Próbowano żyć normalnie, prowadzić jakieś namiastki życia społecznego nawet pod bombami.
Czy młodzi ludzie patrzą na swoich przodków jako na wzory, czy bardziej wsłuchują się w teksty Marii Peszek, która ogłasza, że niczego nie poświęci dla Polski?
Wypychanie religii poza przestrzeń już nie polityki, a życia społecznego, koliduje w moim przekonaniu z wolnością.
Bestseller
-15%
-70%
-95%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki