Najważniejszym miejscem, które pragnęli znów zobaczyć, był tamtejszy kościół pod wezwaniem św. Tadeusza.
Budynek został zniszczony – ławki spalono, konfesjonał zamieniono w szafę, zbezczeszczono grobowce, a nawet obcięto głowę figurze Najświętszej Maryi Panny.
Mimo to ks. Thabit Habib poprowadził w tym miejscu modlitwę jako znak nadziei na odtworzenie chaldejskiej społeczności. Jak wspomniał jeden z powracających chrześcijan, Sahir Shamun, „jesteśmy ludem upartym, będziemy dalej odbudowywać”.